Zasługujemy na lepszych sędziów SN
27 lutego 2020 roku napisałem, że Igor Tuleya jest złym sędzią…
👉 Igor – Okiem Sędziego (home.blog)
Zdania nie zmieniłem. Jest złym sędzią. Nie potrafi kalkulować, nie potrafi wpisywać się w oczekiwania partii rządzącej (jak próbowała w 2017 roku I Preses SN prof. M. Gersdorf), nie potrafi poddać się strachowi i za grosz nie ma w sobie mentalności służebnej. Bezprawie nazywa po imieniu. Nie potrafi za zamkniętymi drzwiami uchylać po cichu, tak by nie urazić śledzczych. skandalicznego postanowienia prokuratury, majacego zapewnić rządzącym bezkarność. Nie zna i nie stosuje wykładni prawa a’la Piotr Niedzialak, były pracownik izby dyscyplinarnej.
Ale za to mamy wspaniałych sędziów Sądu Najwyższego. Wiesław Kozielewicz, Małgorzata Wąsek-Wiaderek i Dariusz Kala. Legalnie powołani. Sędzia Kozielewicz z bardzo długim stażem. Było dostojnie, spokojnie. Bez policji.
Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej po 12 dniach narad, namysłów i rozważań doszedł do konstatacji jasnej i oczywistej w 5 minut dla każdego studenta prawa ze zdanym egzaminem z postępowania karnego. Tuleya nie popełnił przestępstwa. Co więcej działał w ramach kompetencji sądu. Pani sędzia sprawozdawca Wąsek-Wiaderek tak mądrze i ładnie uzasadniała orzeczenie. Słuchałem i słuchałem i coraz mniej rozumiałem. To kto go w końcu zawiesił, odebrał 1/4 pensji i wydał na pastwę ludzi Ziobry? Sąd czy nie-sąd? Sędziowie czy pracownicy izby dyscyplinarnej, zwykli przebierańcy? Czy niesąd z niesędziami może wydać orzeczenie??? Tego pani sędzia Wąsek-Wiaderek nie powiedziała nam. Komuś zabrakło odwagi, stanowczości, pryncypialności. I to raczej nie nam, sędziom, prawnikom, obywatelom, twardo broniącym od samego początku, bezprawnie szykanowanego sędziego.
Być może, to efekt moich jakiś niedostatków intelektualnych, ale nie jestem w stanie pojąć menadrów rozumowania Sądu Najwyższego:
- Nie popełnił przestępstwa, działał w ramach swoich uprawnień.
- Nie było podstaw do zawieszenia.
- Nie było podstaw do doprowadzenia.
A zatem uchylamy zawieszenie, odmawiamy zgody na doprowadzenie i pozostawiamy sędziego Tuleyę z uchylonym immunitetem, niech sam sobie składa wniosek.
Państwo sędziowie jak się wydaje zapomnieli, gdzie żyją. I w jakich czasach. I że problemem głównym nie jest bezprawne zawieszenie i bezpodstawne oskarżenie sędziego o wydumane przestępstwo, ale systemowe, zaplanowane i metodycznie realizowane od 2017 roku niszczenie niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Po przywróceniu praworządności i powołaniu legalnej KRS stanie przed nią arcytrudne zadanie. Jak wybrać do Sądu Najwyższego nie tylko sędziów doświadczonych, świetnych merytorycznie i z niekwestionowanym dorobkiem, ale także takich którzy jednocześnie są odważni, pryncypialni i niegięci w obronie zasad. I którzy nie boją się nazywać bezprawia bezprawiem. Tylko tyle i aż tyle.
Zasługujemy na lepszy Sąd Najwyższy i lepszych sędziów najważniejszego sądu w Polsce.
Igor nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz sam. Praworządność przywrócimy. Już niedługo!