Komentarz do zarzutów dyscyplinarnych dla Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów
Komunikat Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych sędziego Przemysława W. Radzika w sprawie wszczęcia 22 lipca 2020 r. postępowań dyscyplinarnych przeciwko łącznie 14 sędziom – tj. 5 sędziom sądów apelacyjnych, 5 sędziom sądów okręgowych i 4 sędziom sądów rejonowych.
Zarzuty dyscyplinarne przedstawione ww. sędziom dotyczą oczywistej i rażącej obrazie przepisów prawa (art. 88a § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych), dotyczących ustawowego obowiązku składania oświadczeń przez sędziów sądów powszechnych – poprzez zatajenie w pisemnych oświadczeniach przynależności do zrzeszenia o nazwie Forum Współpracy Sędziów oraz do jego organu o nazwie Stałe Prezydium.
Od początku wiedzieliśmy, że sprzeciw wobec nakazu upublicznienia przynależności do zrzeszeń i stowarzyszeń może skończyć się postępowaniem dyscyplinarnym.
Równocześnie jednak mieliśmy głębokie przekonanie, że nakaz ten nie jest uzasadniony charakterem wykonywanego przez nas zawodu i jaskrawie narusza gwarantowane wszystkim obywatelom, w tym sędziom, prawo do ochrony życia prywatnego i rodzinnego, wolność wyznania, gromadzenia się i stowarzyszania się, które to prawa gwarantowane są w Konstytucji RP (art. 47, art. 51 ust. 2, art. 53 ust. 7, art. 58 ust. 1), w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 8, art. 9, art. 11) oraz w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej (art. 7, art. 10, art. 12).
Nie wstydzimy się stowarzyszeń sędziowskich, do których należymy. Nie ukrywamy swojej przynależności do nich, ale zdecydowanie nie godzimy się na łamanie naszych praw podstawowych. Tak rozumiemy postępowanie zgodnie ze ślubowaniem sędziowskim, w tym obowiązek stania na straży prawa i kierowania się zasadami godności i uczciwości w służbie i poza nią.
Dlatego ponad oświadczenie, że nie należymy do partii politycznej, związku zawodowego i nie prowadzimy działalności nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, odmówiliśmy podania informacji wymaganej przez dodany ustawą kagańcową art. 88a § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Dzisiaj pierwszych 14 sędziów ze Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów, w tym nasza łódzka przedstawicielka sędzia Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek ma postawione z tego tytułu zarzuty.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław W. Radzik wierność przysiędze sędziowskiej i obowiązek stania na straży prawa i kierowania się zasadami godności i uczciwości w służbie i poza nią rozumie bowiem zupełnie odwrotnie niż my i pewnie, gdyby ustawa nakazywała mu publikowanie każdego dnia listy wszystkich swoich wydatków, spożytych posiłków czy odmówionych modlitw, zrobiłby to bez zmrużenia okiem, aby samemu sobie nie musieć stawiać zarzutu “uchybienia godności urzędu poprzez nierespektowanie ustawowych obowiązków”.
Rozstrzygnięcie kto z nas ma rację na pewno trafi pod werdykt instytucji europejskich i międzynarodowych, a także do podręczników historii prawa, choć bezrefleksyjne posłuszeństwo ustawom już zostało w teorii prawa opisane i nazwane.
Nikt z nas, którzy odmówiliśmy złożenia oświadczenia, nie ma wątpliwości, że postąpiliśmy słusznie i drugi raz zachowalibyśmy się tak samo. Bo prawo, którego jesteśmy zobowiązani przestrzegać, to coś więcej niż pojedyncze, wyrwane z kontekstu przepisy ustaw. To hierarchiczny system norm, które muszą być wzajemnie spójne i zgodne z aktami wyższego rzędu.
Postawione dzisiaj zarzuty mają charakter symboliczny i ukazują słuszność wątpliwości co do sposobu funkcjonowania i celów nowego systemu dyscyplinarnego wobec sędziów, które jest obecnie przedmiotem postępowania przeciwnaruszeniowego przed TSUE ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce.
Paradoksalnie zatem przysłużą się walce polskich sędziów o niezawisłość.
Trójka panów rzeczników wciąż bowiem nie rozumie, że polscy sędziowie są w przeważającej części ludźmi honoru i nie dadzą się zastraszyć, a im bardziej będą szykanowani tym bardziej będą niepokorni. A żeby zastraszyć jakąś grupę trzeba zastraszyć wszystkich, bo jak nie ugnie się jeden, jego przykładem mogą pójść i na pewno pójdą kolejni.