Nikt się nie ostał

Na szczęście nie jest to pesymistyczny scenariusz rozwoju epidemii COVID-19, tylko smutna historia konkurów przeprowadzonych z udziałem neo-KRS na wolne stanowiska w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

W marcu 2018 r., po ponad dwuletniej przerwie w ogłaszaniu przez Ministra Sprawiedliwości obwieszczeń o wolnych stanowiskach sędziowskich, w Sądzie Okręgowym w Łodzi obwieszczonych zostało 18 wolnych stanowisk.

W tej dacie mieliśmy 16 sędziów na stałych delegacjach, najdłuższe dwie od listopada 2015! Do konkursu zgłosiło się 53 kandydatów, w tym wszyscy będący na delegacjach w sądzie okręgowym, dwóch sędziów delegowanych do ministerstwa i 2 adwokatów. Wszyscy sędziowie już pracujący w sądzie okręgowym otrzymali bardzo dobre opinie wizytatorów, pozytywne oceny z rekomendacją od kolegium i wysoką ocenę macierzystego środowiska, zwykle ponad 50 lub nawet 60 głosów za.

Jednak neo-KRS postanowiła o przedstawieniu Prezydentowi RP jedynie 5 z nich, gdyż pozostała 11 została uznana parafrazując ocenę wyrażoną przez zespół wobec jednej z kandydatek za „wyróżniających się, jak wszyscy inni, dobrą rzetelną pracą, ale bez cech, które by wyróżniły ich przed innymi kandydatami rekomendowanymi pozytywnie”.

Ostatecznie uchwałą z 10 grudnia 2018 r. (po posiedzeniu 12 października 2018 r.) neo‑KRS przedstawiła Prezydentowi RP do powołania na stanowiska sędziów Sądu Okręgowego w Łodzi: 5 sędziów z doświadczeniem na stałej delegacji w sądzie okręgowym, jednego adwokata bez żadnego doświadczenia orzeczniczego, 3 osoby, które objęły funkcje po odwołanych w trybie specustawy prezesach sądów rejonowych oraz 9 sędziów orzekających w sądach rejonowych bez doświadczenia na delegacji i bez szczególnie długiego okresu pracy w sądzie rejonowym, w tym około 5-6 sędziów kojarzonych jako osoby blisko zaprzyjaźnione z nowymi prezesami sądów rejonowych.

Przebieg i wynik konkursu jednoznacznie wskazywał na towarzysko-lojalnościowy wobec „dobrej zmiany” klucz awansów przed neo-KRS. Z tego powodu już wówczas zdecydowanie namawiałam do rezygnacji z uczestnictwa w konkursach. Co do zasady nie jestem zwolennikiem awansów poprzez delegacje, ale w sytuacji gdy delegacje już trwały, sędzia miał zbudowany referat, wykazywał się „dobrą, rzetelna pracą” i miał poparcie środowiska, w którym pracuje, nieudzielenie mu rekomendacji w celu awansowania „dobrozmianowych” było dla mnie całkowicie niezrozumiałe, niesprawiedliwe i nieakceptowalne.

Od października 2018 minęło prawie półtora roku. Z pośród 11 sędziów delegowanych, którzy wówczas nie uzyskali przychylności neo-KRS 6 sędziów dalej orzeka w tym: 4 w X Wydziale Gospodarczym (2 od prawie czterech i pół roku), 1 w IV Wydziale Karnym i 1 w XII Wydziale Cywilnym Rodzinnym. Dwoje z tej szóstki starało się o awans w kolejnych konkursach, choć już wówczas samorząd wzywał do niekandydowania oraz odraczał opiniowanie kandydatów do orzeczenia TSUE. Jedna z kandydatek z X Wydziału Gospodarczego z tego względu w trakcie trwania konkursu zrezygnowała, a kandydat z IV Wydziału Karnego przy drugim podejściu otrzymał pozytywną rekomendację neo-KRS.

Z kolei z 18 sędziów rekomendowanych do nominacji przez neo-KRS w pierwszym, chyba wciąż nieprawomocnym, konkursie z marca 2018 r. do dzisiaj zrezygnowało 7 sędziów, w tym 3 spośród osób orzekających na stałej delegacji w Sądzie Okręgowym. Ogromny szacunek dla tych bardzo trudnych, ale w obecnej sytuacji, zwłaszcza po historycznej uchwale Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., jedynych akceptowalnych moralnie decyzji.

Oznacza to, że spośród osób kandydujących na wolne stanowiska w sądzie okręgowym, które w 2018 r. były pozytywnie zarekomendowane przez macierzyste środowisko zostały już tylko 2 osoby, ewentualnie 3 licząc drugie podejście jednego z kandydatów. Pozostałe albo nie uzyskały przychylności neo-KRS, albo zrezygnowały. Przy czym rekomendacja środowiska z 2018 r. wobec rozwoju sytuacji dzisiaj jest już nieaktualna. Potwierdza to apel Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Apelacji Łódzkiej z 2 grudnia 2019 r. „o powstrzymanie się od udziału w procedurze konkursowej oraz o nieprzyjmowanie nominacji, które mogą być obciążone wadą prawną” oraz uchwała Zebrania Sędziów Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 30 stycznia 2020 r. aby do czasu powołania niepolitycznej Krajowej Rady Sądownictwa „celem zminimalizowania skutków pogłębiającego się chaosu prawnego, zrezygnować z będących jeszcze w toku konkursów na wolne stanowiska sędziowskie oraz nie startować w nowych”.

Po opisanym wyżej konkursie na 18 wolnych stanowisk z marca 2018 r., neo-KRS rozstrzygnęła jeszcze 4 łódzkie konkursy na stanowiska w sądzie okręgowym. Były one już dużo mniejsze, zarówno co do liczby wolnych stanowisk jak i ilości pretendujących kandydatów. W tych nowych konkursach samorząd wzywał do niekandydowania oraz odraczał opiniowanie kandydatów do orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego (uchwały Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Apelacji Łódzkiej z 3 grudnia 2018 r i 2 grudnia 2019 r.) Konkurs ogłoszony w czerwcu 2018 r. na stanowisko w wydziale pracy, a rozstrzygnięty w marcu 2019 r., został już sfinalizowany powołaniem na urząd przez Prezydenta RP w lipcu 2018 r. Kolejne trzy konkursy (ogłoszone w 2019 r.) rozstrzygnięte zostały przez neo-KRS 8, 10 i 28 stycznia 2020 r.

W pierwszym z konkursów rozstrzygniętych w styczniu 2020 r., sędzia aktualnie na delegacji w X Wydziale Gospodarczym, nie miał kontrkandydatów. Taka sama sytuacja miała miejsce w konkursie do pionu cywilnego rozstrzygniętym już po uchwale połączonych Izb Sądu Najwyższego 28 stycznia 2020 r. Tu rekomendowana została jedyna startująca kandydatka, po wycofaniu się z drugiego podejścia kontrkandydatki z ponad 4-letnim stażem orzekania na delegacji w sądzie okręgowym. Trzeci konkurs rozstrzygnięty 10 stycznia 2020 r. dotyczył 6 wolnych stanowisk (4 w pionie cywilnym, 1 w gospodarczym i 1 w karnym). W tym konkursie startowało 15 kandydatów, jednak 2 wycofało się przed rozstrzygnięciem neo-KRS, a 3 nierekomendowanych po uchwale Sądu Najwyższego. Nie mam wiedzy, aby wycofał się któryś z kandydatów przedstawionych przez neo-KRS do powołania na urząd. Jeden z nominowanych to notariusz, 1 jest od dawna na stałej delegacji (IV Wydział Karny) i bez powodzenia startował w konkursie z marca 2018 r., pozostali 4 kandydaci orzekają w sądach rejonowych.

Na dzień dzisiejszy, według informacji na stronie sądu, stan kadrowy Sądu Okręgowego w Łodzi to 106 sędziów, w tym 2 na stałych długoletnich delegacjach w ministerstwie sprawiedliwości i 5 delegowanych do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Według dostępnej mi wiedzy, powinniśmy mieć obsadzone 134 etaty. Oznacza to, że nieobsadzonych jest co najmniej 28 etatów oraz 7 etatów zajmują sędziowie delegowani. Sytuację częściowo ratują delegacje z sądów rejonowych, których według danych ze strony sądu jest obecnie 18.

W pionie cywilnym są 2 takie delegacje (po jednej w I i II wydziale cywilnym). Obie są sprzed marca 2018 r., czyli sprzed ogłoszenia pierwszego konkursu przed neo-KRS. Obaj kandydaci startowali w tym konkursie i mieli pozytywne rekomendacje środowiska i neo-KRS, jednak po uchwale Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. jeden złożył rezygnację.

W pionie rodzinnym cywilnym, czyli w wydziale XII są 3 sędzie delegowane, jedna sprzed marca 2018 r. po negatywnej rekomendacji neo-KRS i dwie po pozytywnej rekomendacji neo-KRS oczekują na powołanie przez Prezydenta RP. Jedna z nowych delegowanych pełni funkcję zastępcy przewodniczącego wydziału.

W pionie gospodarczym jest aż 7 sędziów delegowanych, wszyscy w X Wydziale Gospodarczym. Dwie delegacje trwają od ponad 4 lat (żadna bez pozytywnej rekomendacji neo-KRS), 3 są krótsze, ale również sprzed marca 2018 r. (dwie rekomendacje negatywne i jedna pozytywna – obecny przewodniczący wydziału), dwie ostanie są z 2019 roku (po pozytywnych rekomendacjach neo-KRS) oczekują na powołanie przez Prezydenta RP. Łącznie zatem z 7 sędziów delegowanych w X Wydziale Gospodarczym tylko 3 zapewne zostanie powołanych na urząd.

W pionie karnym delegacji jest 6, po 3 w wydziale IV i V. Według mojej wiedzy, tylko jedna delegacja w IV Wydziale Karnym jest sprzed marca 2018 r. Jednak po uchwale Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. kandydatka, pomimo długiego czasu delegacji i uzyskania rekomendacji neo-KRS w październiku 2018 r., zrezygnowała z konkursu. Z osób rekomendowanych w konkursie ogłoszonym w marcu 2018 r. jeszcze jeden sędzia, obecnie delegowany do V Wydziału Karnego, zrezygnował po uchwale Sądu Najwyższego. Kolejne 3 osoby rekomendowane przez neo-KRS oczekują na powołanie przez Prezydenta RP. Jedna sędzia, choć jest na delegacji w V wydziale, nie ubiega się o urząd sędziego okręgowego. Jeden z nowo delegowanych sędziów pełni od niedawna funkcję rzecznika prasowego do spraw karnych.

Reasumując z obecnych 18 delegacji, łącznie 3 sędziów, pomimo pozytywnej rekomendacji neo-KRS, wycofało się z kandydowania, a aż 5 kontynuuje delegacje pomimo braku rekomendacji neo-KRS, a jedna w ogóle się o nią nie ubiega. Tylko 9 sędziów to delegowani z rekomendacją neo-KRS. 3 z nich rozpoczęło orzekanie na delegacji przed marcem 2018 r., 5 po pozytywnej rekomendacji neo-KRS z października 2018 r. i jeden, który startował w nowym konkursie bez kontrkandydatów.

Łącznie spośród osób rekomendowanych do powołania przez neo-KRS z konkursów do Sądu Okręgowego w Łodzi wycofało się 7 sędziów (3 w trakcie delegacji w Sądzie Okręgowym i 4 orzekających aktualnie w sądzie rejonowym, w tym prezes i wiceprezes Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi powołani w trybie specustawy). Na powołanie przez Prezydenta oczekuje 19 osób, w tym 1 adwokat, 1 notariusz, 3 sędziów delegowanych przed marcem 2018 r., 6 delegowanych później (w tym 5 zostało delegowanych już po pozytywnej rekomendacji neo-KRS, a jeden w związku z ogłoszeniem nowego konkursu) oraz 8 sędziów orzekających w sądach rejonowych. Żadna z osób oczekujących na nominacje Prezydenta nie ma obecnie rekomendacji środowiska do powołania na urząd sędziego Sądu Okręgowego.

Samorząd zawodowy, od rozstrzygnięcia pierwszego łódzkiego konkursu czyli od końca 2018 r. do czasu kiedy mógł realnie funkcjonować, czyli do dnia wejścia w życie „ustawy kagańcowej” - 14 lutego 2020 r., opowiadał się zdecydowanie za niekandydowaniem i nieprzyjmowaniem nominacji od Prezydenta RP. Pomimo zapaści kadrowej i merytorycznego przygotowania niektórych kandydatów, wadliwość procedury po wyroku TSUE, uchwale Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. oraz ujawnieniu list poparcia do neo-KRS jest bowiem na tyle oczywista, że nic nie może usprawiedliwiać kontynuowania uczestnictwa w niej.

Wśród oczekujących na powołania nadal są sędziowie, których awans w innych okolicznościach nie budziłby zastrzeżeń. Jednak kandydat na sędziego musi się wykazywać czymś więcej niż tylko dobrą znajomością prawa materialnego i sprawnym posługiwaniem się procedurą. Sędzia musi mieć dodatkowo nieskazitelny charakter i umieć postępować w zgodzie z zasadami bez względu na niesprzyjające okoliczności i osobiste korzyści. Nie może zatem, z jednej strony nie zgadzać się z aktualną sytuacją, a z drugiej ją legitymizować i wykorzystać do uzyskania awansu.

W sprawach rozpoznawanych przez sądy niższej instancji, bez elementu politycznego, w imię pewności obrotu prawnego, historyczna uchwała z Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. dopuszcza „minimalny standard niezależności” jako wystarczający do ustalenia prawidłowej obsady sądu. Rozumiem praktyczny wymiar takiego podejścia w stosunku do osób, które już odebrały nominację i orzekają. Jednak na przyszłość trudno taki kompromis zaakceptować.

Skuteczność walki z przywołanym na wstępie koronawiruem zależy od odpowiedzialnego zachowania całego społeczeństwa. Negatywne wyjątki zawsze się znajdą, ale im więcej z nas wytrwa w respektowaniu twardych zasad izolacji i bez potrzeby nie będzie wychodzić z domu, tym mamy większą szansę na zwycięstwo. Pewną analogię można wskazać w walce o niezależność wymiaru sprawiedliwości. Złamanie przez rządzących elementarnych zasad trójpodziału władzy wymaga od świata prawniczego zdecydowanej, solidarnej postawy i niestety wyrzeczeń, które byłyby nie do pomyślenia w zwyczajnych czasach.

* Dane podane w tekście oparte są na informacjach ze strony Sądu Okręgowego w Łodzi, danych zgromadzonych w zasobach sedziowielodzcy.pl oraz informacjach od indywidualnych osób. Na wypadek wykrycia nieścisłości lub braku aktualizacji, uprzejmie proszę o ich zgłaszanie, aby mogły być publikowane korekty.

Ewa Maciejewska
Ewa Maciejewska
sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi