Bogdan rządzi, Bogdan sądzi

https://oko.press/nadsedzia-bogdan-swieczkowski-wszechwladny-prokurator-atakuje-sad-w-sprawie-krauzego-i-giertycha/

Choć ostatnie dni nie są bynajmniej wesołe (panowie nie-sędziowie Niedzielak i Wytrykowski i legalizujący ich działanie, niemający odwagi do wygłoszenia publicznie zdania odrębnego pan nie-sędzia Sobutka po wsze czasy okryli się hańbą), czasem człowiek mimo wszystko się uśmiechnie.

No bo jak nie polubić pana Bogdana, który szczerze, prosto z mostu mówi (komentując kompromitujące pracę jego podwładnych orzeczenia sądów), że:

  • sąd nie udźwignął zadania rzetelnego przeanalizowania gigantycznej ilości akt przekazanych przez prokuraturę
  • zapadłe orzeczenie ocenia jako porażkę sądu, a nie prokuratury
  • kuriozalne orzeczenia sądów dotyczące braku zastosowania środków zapobiegawczych wobec podejrzanych utrudniają postępowanie ale go nie uniemożliwiają i nie powstrzymają

Co tam konstytucyjnie określona rola sądów jako organów sprawujących wymiar sprawiedliwości, co tam niezależność sądów i niezawisłość sędziów, co tam kontrolna rola sądu względem prokuratury, co tam wreszcie oczywista w naszym kręgu cywilizacyjnym (panie Bogdanie, od razu podpowiadam, nie mówię o Chińskiej Republice Ludowej ani Korei Północnej) zasada, że to sąd kontroluje jakość pracy prokuratury, a nie odwrotnie, pan Bogdan wie lepiej. Dlaczego? Bo mu pan Zbyszek pozwolił i prokuraturę w lenno nadał. Nie mógł niestety pan Zbyszek sądów i sędziów w zależność lenną oddać panu Bogdanowi i stąd pana Bogdana irytacja na niemądre sądy co to nie potrafią docenić pracy jego podwładnych. I jak tu nie zgodzić się z oczywistą oczywistością, że reformę sądów należy doprowadzić do końca. Bo nie może być tak, że pan Zbyszek i pan Bogdan pokazują palcem kto jest przestępcą, a sądy mają inne zdanie. Takie rzeczy to tylko na Zachodzie z jego mylnymi wyobrażeniami o tym co może sąd, a co prokurator, ale nie u nas!

Panie Bogdanie, już raz proponowałem gorącą linię dla sędziów do kontaktu z prokuraturą, gdy nie wiedzą jakie orzeczenie wydać, żeby Pan i Pana szef byli zadowoleni. Ale rozumiem, może nie ma Pan wolnych ludzi do takich porad. Proponuję zatem inaczej. Pana podwładny (z tych co to bardzo chcą awansować i nie pogardzą dodatkiem służbowym) składa wniosek o areszt wobec kogoś kogo Pan bardzo nie lubi, a najlepiej kto podpadł także Pana szefowi, a nawet TEMU KTÓREGO NAZWISKA BOJĘ SIĘ WYMIENIĆ (dla ułatwienia dodam, że on też bardzo nie lubi niezależnych sądów i niezawisłych sędziów), a do wniosku dołącza:

  • krótką opinię zastępcy Radzika (o tym, że odmowa zastosowania aresztu może skutkować wszczęciem postępowania dyscyplinarnego);
  • równie krótką opinię którego z Pańskich Orłów Temidy WSW PK (o tym, że odmowa zastosowania aresztu może być zakwalifikowana jako przestępstwo z art. 231 kk);
  • anonimową opinię wpływowego nie-sędziego z izby dyscyplinarnej, że nie za takie występki to oni immunitety już uchylali, że to nic oznacza, a sędzia może sobie później przed sądem wszystko wyjaśnić, w charakterze oskarżonego oczywiście;

Od razu wszystko zadziała jak koalicja będzie chciała. Dyscyplinarka, uchylenie immunitetu, zarzuty popełnienia przestępstwa – to są nowoczesne, skrojone na miarę naszych czasów, narzędzia oddziaływania prokuratury na linię orzeczniczą sądów.

Każdy sąd może, prawda, krytykować (pracę prokuratury), a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki, panie (Bogdanie), to nikomu tak nie podoba się. Więc dlatego, z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka (niesłuszna) może być, tak musicie zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych waszych prawda punktów które stworzycie.

Co prawda, gdy Rejs wchodził na ekrany kin pan Bogdan w pieluchach leżał, ale pewnie później z raz przynajmniej film obejrzał.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji