Dylematy podsekretarza Romanowskiego

źródło: FWS

https://wpolityce.pl/polityka/495000-wywiad-romanowski-o-tsue-ten-akt-nie-jest-dla-nas-wiazacy

Jest coś wielce zasmucającego, jak świetnie wykształcony prawnik, pracownik naukowy na uniwersytecie, aktualnie wspierający ministra Ziobrę w tym co robi wobec sądów i sędziów publicznie, wygłasza poglądy zwyczajnie niemądre.

Panie doktorze Romanowski!

Jako że po lekturze wcześniejszych wywodów Pana kolegi sekretarza stanu Kalety widać jasno, że Państwo tam w gmachu przy Al. Ujazdowskich jesteście zafiksowani na wstąpieniu na ścieżkę wojenną z Trybunałem Sprawiedliwości, a może i z Unią jako taką, to czuję się w obowiązku udzielić Panu kilku życzliwych podpowiedzi, jakich pewnie Pan nie usłyszy od swoich kolegów z ministerstwa, a nawet od samego ministra Ziobry.

Zakładając Pana znajomość prawa i przyjmując, że znając reguły nie potrafi Pan jedynie ich trafnie odczytać we wzajemnym powiązaniu, nie będę na użytek tego wpisu operował konkretnymi numerami artykułów, odnajdzie je Pan z łatwością. W razie zaś trudności ze znalezieniem właściwych przepisów poprosi Pan o pomoc sekretarza Kaletę, który już teraz wyrósł na mentora polskiego świata prawniczego, prawdziwego znawcę prawa europejskiego, od którego prof. Safjan wiele mógłby się nauczyć.

  1. Polska wstąpiła do UE dobrowolnie i zobowiązała się przestrzegać prawa wspólnotowego. Wstępując przyjęliśmy całość dorobku prawnego UE. Umowa o wstąpieniu Polski do Unii została poddana w stosownym czasie ocenie przez TK (to taki niezależny kiedyś trybunał, którym nie kierują odkrycia towarzyskie prezesów partii rządzących) i uznana zastała za zgodną z nasza Konstytucją.
  2. To prawda, że nie jest kompetencją Unii Europejskiej organizacja wymiaru sprawiedliwości w poszczególnych państwach. Dlatego też, Pana szef może zarządzić (co prawda z wątpliwym sensem i wbrew tradycji, ale co tam), że od jutra sędziowie będą nosić żółte togi z czarnymi żabotami. Sądy mogą się nazywać regionalnymi, wojewódzkimi, ziemskimi i jakie tam jeszcze wymyślicie. Co więcej, proszę być spokojnym, złowroga Unia ani sędziowie uzurpatorzy z TSUE nie zabronią Pana szefowi, Pana koleżance podsekretarz Annie Dalkowskiej, ani nawet Panu samemu rozwiązania skandalicznych warunków pracy Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa. Macie tu Państwo pełną suwerenność, szkoda tylko, że tak słabo ze sprawczością. A może minister Ziobro wyczaruje nowy budynek, zapewniający godne warunki dla stron, sędziów i pracowników? Ręczę Panu, że Komisja Europejska nie będzie się wtrącać.
  3. Sądy mogą być różnie zorganizowane, sędziowie są w różny sposób powoływani, ale prawo wspólnotowe – odczytywane jako spójna całość, we wzajemnym powiązaniu – wymaga, aby w każdym kraju UE były niezależne sądy które będą je egzekwować. Zresztą, co ja magister będę Panu doktorowi tłumaczył. Pan to wie, tylko pewnie chwilowo zapomniał.
  4. Jak można wyczytać na stronie ms z notki biograficznej, zajmował się Pan naukowo prawem naturalnym i niepozytywistycznymi koncepcjami prawa. Powinien Pan zatem rozumieć doskonale, że prawo nas wszystkich do niezależnego sądu z niezawisłymi sędziami, prawo do uczciwego procesu przed sądem, na który nie mogą wpłynąć politycy, to nie tylko prawo wynikające z naszej Konstytucji, z prawa UE czy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale jest to prawo cywilizacyjne. Ludziom, którzy jakiś czas temu wyszli z jaskiń (gdzie zapewne spory rozstrzygał ten kto był silniejszy, lub miał poparcie silniejszego), to się po prosu należy.
  5. Ja wiem, Pan wie, wszyscy wiemy, że państwo z TK kierowanego przez Julię Przyłębską orzeknie kiedy trzeba i co trzeba, ale kierowanie orzeczenia TSUE do polskiego TK (a raczej tego co z niego zostało) jest niepoważne i obraża wiedzę każdego prawnika.
  6. To że Pan osobiście i zapewne Pana szef zamierzacie wystąpić z UE, to swobodny wybór wolnych ludzi obdarzonych rozumem. Póki co jednak Polska jest członkiem UE i przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego, a zatem musi zapewnić wykonanie orzeczeń TSUE, nawet jak Panu i Pana szefowi bardzo się to nie podoba.

Czeka Was tam w rządzie i ministerstwie pasjonująca debata: „Czy Polska musi wykonać orzeczenie TSUE?” Może zapis telewizyjnej dyskusji na równie kontrowersyjny temat pomoże? Miłego oglądania panie doktorze.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji