Fałszywa troska

https://www.rp.pl/Sedziowie-i-sady/307219913-Malgorzata-Manowska-brak-reformy-systemu-sprawiedliwosci-moze-byc-jedna-z-okolicznosci-mojego-odejscia-ze-sluzby.html

Nie wiem czy sprostam zadaniu napisania w krótkim czasie trzeciego felietonu na temat osoby kierującej Sądem Najwyższym. Postrzeganie roli sądów i sędziów w wykonaniu Małgorzaty Manowskiej wręcz poraża. Naprawdę trudno wyrazić w spokojnym tonie to jak bardzo ta była sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, szkodzi naszemu prawu do rozpoznania sprawy przez niezależny sąd z niezawisłymi sędziami.

Na pozór mogło by się wydawać, że oto z dobrą wolą, rząd, parlament, środowisko sędziów, sama Pierwsza Prezes SN będą toczyć dyskusję na temat tego jak, w najlepszym interesie Polski wprowadzić w życie wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku. Jak przebudować model odpowiedzialności dyscyplinarnej. Jak wyeliminować mankamenty, którzy dostrzega TSUE, chociaż jak powiada pani doktor Manowska: my (czyli jak rozumiem, Pani, Pani znajomy Zbigniew Ziobro, Pani koledzy nie-sędziowie z izby dyscyplinarnej? ) nie uważamy tego za mankamenty.

W świecie Małgorzaty Manowskiej, nie waham się powiedzieć, alternatywnym świecie, wszystko, dobrze działało, aż tu nagle ni stąd ni zowąd zapadł wyrok TSUE i stał sie źródłem kłopotów dla wszystkich. Bo przecież zdaniem pani Manowskiej nie było żadnych zagrożeń, a na pewno takich, które by ktoś kto ponad 20 lat orzekał w sądach, był w stanie zidentyfikować. Członkowie izby dyscyplinarnej byli i są, co pani doktor kolejny raz podkreśla, niezawiśli. Z tego kuriozalnego wywiadu przebija wręcz zdziwienie pani Manowskiej, że tak daleko sprawy zabrnęły, że tak groźnie i niemiło się porobiło.

Bo ja mam wrażenie, że wzięła pani na swoje barki cały długoletni spór o sądownictwo w Polsce.

Ja tego ciężaru nie brałam. On na mnie spadła ja się staram, by nie przygniótł Polski.

Co jak co, ale i redaktor Pietryga i pani doktor Manowska mają poczucie humoru. Nieco przewrotne.

Pora sprostować mądrości pani Małgorzaty Manowskiej i przypomnieć jej jak było naprawdę i o co chodzi w sprawach których zdaje się nie rozumieć, ale udaje że nie rozumie. Jedno i drugie dyskwalifikuje ją jako osobę kierującą SN.

Pani dr hab. Małgorzato Manowska!

  • powodem tego co Pani nazywa reformą nie było kilka rocznie przypadków sędziów siadających po kieliszku do samochodu ani nie był odosobniony eksces napaści na tle seksualnym. Takie rzeczy, choć smutne, zdarzają się i muszą być osądzone przez niezależny sąd z niezawisłymi sędziami. To rzecz poza dyskusją.
  • rzeczywistym (a nie deklarowanym na użytek wewnętrznej propagandy i pozorowanego dialogu z insytucjami unijnymi) powodem tzw. reformy Wymiaru Sprawiedliwości jest to, że ci co teraz rządzą, a szczególnie pani znajomy Zbigniew Ziobro głęboko nie akceptują zapisanego w naszej Konstytucji trójpodziału władzy i szczególnej pozycji sądów, jako władzy odrębnej i niezależnej od innych władz. Ziobro i jego pomocnicy nie akceptują tych fundamentalnych zasad ustroju naszego Państwa, Pani zaś zdaje się tych zasad nie rozumieć. Przypomnę zatem Pani, że wyrok TSUE jak i poprzedzające go zarządzenie zabezpieczające nie jest adresowane jedynie do Sejmu, lecz do wszystkich organów Rzeczypospolitej Polskiej. Rolą Pierwszego Prezesa SN nie jest czekanie na to co zrobi premier, lecz wykonanie tych orzeczeń i przerwanie dalszego działania izby dyscyplinarnej.
  • tak to prawda, że różne kraje Unii mają różne systemy nominacji sędziowskich. Przywołany przykład Niemiec zawiera słabości. Ale w żadnym kraju UE minister sprawiedliwości nie ma takiej władzy jak Zbigniew Ziobro. W żadnym kraju Zachodu żaden polityk nie zastrasza regularnie sędziów za to, że nie orzekają po jego myśli. Może zna Pani jakiś przykład z Niemiec, Francji, Hiszpanii czy Holandii żeby prokuratura (będąca stroną sporu) wzywała hurtem na przesłuchania sędziów orzekających w sprawie wytoczonej przez jednego z prokuratorów (casus prokuratora Krasonia i sędziów krakowskich z grudnia 2020 roku) żeby wytłumaczyli się ze swoich orzeczeń?. Może poda Pani przykład z Unii, gdy rzecznik dyscyplinarny żąda akt sprawy jeszcze przed rozpoznaniem zażalenia na decyzję prokuratora? Ot tak prewencyjnie. (sprawa zażalenia na zakaz wykonywania zawodu przez adw. Romana Giertycha rozpoznawana jesienią 2020 roku przez sąd poznański i żądanie akt wystosowane przez zastępcę rzecznika Przemysława Radzika)
  • nie można wypracować kompromisu z bezprawiem. Gdy w haniebny sposób w roku 2017 roku uchwalano przepisy o obecnej KRS, SN i ustroju sądów, liczne głosy ostrzegające, że jest to niezgodne z Konstytucją i prawem międzynarodowym (zgromadzeń sądów, stowarzyszeń sędziów, samorządu adwokackiego wydziałów prawa, RPO, największych autorytetów prawnych) było ignorowane. Symbolem stał się prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz gwałcący uprawienia opozycji i procedujący w pośpiechu i po nocy ustawy zmieniające ustrój naszego Państwa. Pani wtedy milczała.
  • milczała Pani i uparcie milczy w sprawie sędziów, którym odebrano prawo do wykonywania zawodu. Widocznie dla Pani, to zupełnie w porządku, że sędzia powinien bać się prokuratury i polityków i nie ujawniać tego jak prokuratura próbuje zamieść pod dywan nadużycia tych co rządzą. Dla Pani postawienie w stan oskarżenia sędziego Tulei za to że zachował się jak sędzia, a nie jak tchórz jest nieistotnym incydentem w pracy niezawisłych w Pani mniemaniu „sędziów” izby dyscyplinarnej.
  • milczała Pani i uparcie milczy w sprawie sędziego Juszczyszyna. Ale tu przynajmniej powody Pani postawy są zrozumiałe. Juszczyszyn chciał sprawdzić jak to było z tym wyborem członków krs. Dziś wiemy, że było kolesiostwo, popieranie się nawzajem i brak 25 podpisów poparcia w przypadku sędziego Nawackiego. Sędzia Paweł Juszczszyn swoją pryncypialną postawą zagroził także Pani pozycji zawodowej, tak więc na troskę z Pani strony nie może liczyć.
  • Prezes Przesławski jest człowiekiem odpowiedzialnym, wierzę, że dobro Polski leży mu na sercu. Pani raczy żartować. Nikt kto zasiada w nieznanym polskiej Konstytucji sądzie specjalnym z członkami mianowanymi z klucza politycznego nie jest odpowiedzialny. Państwu z izby na sercu leży z pewnością własna próżność i wielkie, nienależne pieniądze.
  • U podstaw wyroku TSUE, leży to, że model funkcjonowania sądów jaki ma i jaki realizuje obecna władza jest nie do pogodzenia z prawem do niezależnego sądu z niezawisłymi sędziami – jednego z fundamentów porządku prawnego Unii Europejskiej

Jak mogę coś Pani poradzić, proszę odejść z SN, zająć się czymś innym. Im prędzej tym lepiej. Nie nadaje się Pani do kierowania SN i nie rozumie Pani na czym polega niezależność władzy sądowniczej i niezawisłość sędziowska.

Na współczucie proszę nie liczyć. Stałą się Pani dobrowolnie i świadomie częścią systemu niszczącego nasze prawo do sądu.

Sądu, a nie urzędu sądowego przy ministrze sprawiedliwości.

Zdaje się Pani traktować sędziów i wszystkich tych którzy bronią praworządności i naszego prawa do niezależnego wolnego od politycznych nacisków sądu, niczym prezes Antoni Sławek niejakiego Łączkę, grzecznie acz nieustępliwie domagającego się wypłaty zaległego wynagrodzenia. Prezes musiał w jedną noc zdążyć do Białej Dalii, potem do Czarnego Kota z powrotem do Mariotta i tak w koło Macieju…Pani też nie jest łatwo. Minister Ziobro, Premier, większość parlamentarna, Prezydent i Pani zagubiona w tym wszystkim, niewiedząca co powinna począć. Rozumiem, ale nie współczuję.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji