List otwarty sędziego Gąciarka do kandydatki Bejgerowskiej

Sz. P. Sędzia Małgorzata Bejgerowska

Szanowna Pani Sędzio!

Powiem wprost, nie tyle z zaciekawieniem, co z narastającym dyskomfortem i zażenowaniem wysłuchałem obszernych fragmentów Pani wystąpienia podczas ostatniego posiedzenia neokrs. Słuchając jak się Pani dystansuje od własnego stowarzyszenia nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że chyba za karę była Pani członkiem OSSSA. Gdy zaś przyszło stanąć przez gremium decydującym o Pani awansie, przyszedł właściwy moment, by odciąć się od błędnych poglądów Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych, poglądów na temat neokrs i praworządności rzecz jasna. Była łaskawa wspomnieć Pani o ludziach, którzy gotowi są pójść na barykady zestawiając to z własną postawą (ja chcę tylko pracować). Otóż Pani sędzio, wielu sędziów poddanych represjom i szykanom chciało i chce pracować - to znaczy orzekać w niezależnych sądach, korzystając z konstytucyjnie gwarantowanej niezawisłości i bez oglądania się na oczekiwania i życzenia rządzących polityków. Pracować chcieli sędziowie Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn, Maciej Ferek, Maciej Rutkiewicz, Krzysztof Chmielewski. Chcieli ale przez rok lub nawet 2 lata nie mogli. Zapyta pewnie Pani dlaczego ? Bo minister sprawiedliwości albo podlegli mu prezesi sądów bezprawnie odsuwali ich od czynności służbowych, a wybrani przez gremium przed którym niedawna stawała Pani, neokrs, uzurpujący sobie status sędziów SN, pracownicy izby dyscyplinarnej bezprawnie zawieszali ich, pozbawiając znaczącej części wynagrodzenia. A tzw. krajowa rada sądownictwa, o której przychylność z taką determinacją Pani zabiegałą, milczała. Co więcej dziś to gremium aktywnie wspiera ministra sprawiedliwości i media prorządowe w atakach na sędziów broniących zasad i praworządności.

Poza podążaniem ścieżką kariery, o czym Pani wspomina w swym wystąpieniu jest także coś takiego jak zwykła przyzwoitość. Obywatele dziś i w przyszłości mają prawo wymagać od sędziów czegoś więcej niż zapobiegliwego dbania o rozwój własnej kariery. Sprawność czy nawet biegłość w poruszaniu się w gąszczu przepisów i ich interpretowaniu to stanowczo za mało by sprawować wymiar sprawiedliwości w imieniu Rzeczypospolitej.

I jeszcze jedno. Odwołała się Pani do wielkopolskiego etosu pracy organicznej. Nie mam związków rodzinnych ani zawodowych z Wielkopolską ale jak każdy świadomy obywatel wiem, że w XIX i na początku XX wieku Wielkopolanie wytrwale organizując i wzmacniając polską gospodarkę, budując organizacje społeczne i zachowując wierność polskiej tradycji narodowej, stawiali opór ówczesnemu potężnemu państwu pruskiemu i jego germanizacyjnej polityce. Znam (Pani też powinna co najmniej kojarzyć) całkiem sporo odważnych, pracowitych i nieustępliwych sędziów z sądów wielkopolskich którzy nie godzą się na niszczenie przez polityków niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej, którym nie jest obojętne, gdy obywatelom odbiera się prawo do rzetelnego procesu. Dziś etos pracy organicznej to nie usprawiedliwienie własnych złych wyborów i przedkładania kariery ponad zasady jakimi powinien kierować się sędzia ale wytrwała i konsekwentna obrona praworządności. Tak w pracy orzeczniczej jak iw różny sposób w aktywności sędziów poza miejscem pracy. To właśnie aktywna działalność w samorządzie sędziów (dopóki istniał), stowarzyszeniach sędziowskich, sprzeciw wobec gwałcenia Konstytucji i represjonowania sędziów za ich orzecznictwo, nagłaśnianie tych patologii w kraju i na forum UE, korzystanie z instytucji pytań prawnych do TSUE, aktywność medialna i współpraca z sędziami z innych krajów, wreszcie tworzenie projektów dobrego prawa przywracających ład konstytucyjny po zniszczeniach poczynionych przez polityków w ostatnich latach, to prawdziwa praca organiczna. Zadanie dla sędziów nie tylko z Wielkopolski.

Projekt ustawy o KRS jaki przygotowało stowarzyszenie SSP Iustitia nie wyklucza dzisiejszych neosędziów z postępowania konkursowego przed legalnie powołaną Krajową Radą Sądownictwa. Jako członek Stowarzyszenia podzielam te założenia, choć prosze mi wierzyć nie jest to łatwe. Pod wpisem na Twitterze zawierającym fragment Pani wystąpienia przed neokrs jedna z komentujących napisała tak: “…że jeśli szybko nie zrobi się porządku w sądzie i prokuraturze to cała ta walka pójdzie na marne, nie mogą Ci neo pozostać w sądach, no nie mogą "

I wie Pani co? Nie wiem, naprawdę nie wiem co odpowiadać obywatelom, którzy mówią wprost; nie chcę, żeby sądził moją sprawę sędzia, który dla własnej kariery zapomniał o zasadach.

Konkurs przed neokrs się nie skończył. Poddaję pod Pani rozwagę tych kilka gorzkich refleksji.

Z poważaniem

Piotr Gąciarek, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, członek SSP “Iustitia”

P.S. List do Pani traktuję jako otwarty i publiczny, gdyż dotyczy Pani wystąpienia publicznego jako sędziego.