Luk Pie Biak i 78 towarzyszy broni

Życie jest dziwne, świat jest dziwny. Wciąż nas czymś zaskakują. Niby człowiek pewne rzeczy wie i rozumie, ale wciąż staje zdziwiony wobec postaw i wyborów niektórych sędziów.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/krajowa-rada-sadownictwa-sedzia-lukasz-piebiak-z-poparciem-78-sedziow/kn37jkv

Oto 78 sędziów (o przepraszam, nie wszystkie 78 podpisów z poparciem złożyli sędziowie) uznało za słuszne, godne i niezbędne udzielić swego poparcia dla polityka Łukasza Piebiaka, który, po pewnej przerwie w publicznej aktywności, zapragnął wejść w skład gremium podającego się za Krajową Radę Sądownictwa.

Wśród tych którzy poparli wice-Ziobrę są nazwiska niejako oczywiste (i niebudzące zdziwienia), ale są i nazwiska zaskakujące.

Ekspodsekretarza stanu poparli między innymi:

  • Jego Istotność prof. UW dr hab. Jan Majchrowski, który jak wiemy jest bardzo wrażliwy i czuły na tle własnego statusu, ważności i w ogóle historycznego znaczenia
  • Jego Dostojność Zastępca dyrektora departamentu nadzoru administracyjnego w ministerstwie sprawiedliwości Jacek Przygucki, tytularny sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach
  • Jego Czujność Jacek Sowul, który jak wiemy najpierw uchylił wyrok uniewinniający aktywistów, którzy bardzo podpadli rządzącym, a dopiero potem został prezesem Sądu Okręgowego w Suwałkach, oczywiście bez związku ze znajomością z podsekretarzem Piebiakiem
  • Jej Gorliwość Anna Gąsior-Majchrowska, znana szerzej jako zastępca rzecznika Schaba przy SO w Piotrkowie Trybunalskim. Pani Anna jak wiemy rzetelnie wypełnia swoje dyscyplinarne obowiązki, co można zrozumieć. Trudniej jednak pojąc problem, jaki pani sędzia ma z Organizacją Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie, gdyż nic jak dotąd nie wiadomo, aby OBWE miała problem z panią sędzią Gąsior-Majchrowską.

Powyższe podpisy poparcia dla wiceZiobry nie mogą w najmniejszym stopniu dziwić. Są zgodne z logiką dziejową, czy też raczej z logiką osób wykonujących zawód sędziego, które związały swoje kariery z aktualnie rządzącymi politykami.

Ale jest też wiele innych nazwisk. Większości sędziów popierających pana Piebiaka nie znam. Ale dziwię się, jak naiwny prostaczek nie przestaję się dziwić jak można kogoś takiego poprzeć.

Może choć niektórzy z popleczników wice-Ziobry zechcą się podzielić z nami zwykłymi sędziami i w ogóle z obywatelami swoimi przemyśleniami na ten temat.

Swój apel kieruję między innymi do:

  • Radosława Lenarczyka, prezesa Sądu Rejonowego w Piasecznie
  • Grzegorza Romaniuka sędziego Sądu Rejonowego w Piasecznie

czy choćby do (zupełnie mi nieznanej) sędzi Anny Filipiak z Sądu Rejonowego w Węgrowcu.

Pani sędzio, Panowie sędziowie i w ogóle wszyscy Wy, co poparliście polityka Piebiaka, objaśnijcie proszę, nam nieświadomym ducha dziejów i prawdy czasów w których żyjemy, jak można publicznie popierać w ubieganiu się o funkcję publiczną:

  • czynnego przez 4 lata zastępcę Zbigniewa Ziobry
  • osobę, która stała za przygotowaniem projektów ustaw w oczywisty i drastyczny sposób gwałcących niezależność sądów
  • człowieka, którzy w całej Polsce obsadzał stanowiska prezesów i wiceprezesów po uważaniu wg kryterium znajomości i politycznej lojalności
  • polityka, którego rola w aferze hejterskiej do dziś nie została wyjaśniona

Może Państwo sędziowie wiecie coś, czego my, niebędący tak blisko ambitnego Łukasza, nie wiemy?

A może Panie i Panowie sędziowie z listy 78 macie tak przenikliwy umysł i strategiczny zmysł niczym przywódca PRL (choć nie tak uiłowany jak w Korei Północnej) Wojciech Jaruzelski?

Piszę o tym, bo tajemnicą I sekretarza KC PZPR pozostanie, jaki widział związek pomiędzy swoją wizytą w KRLD, a interesem znajdującego się w głębokim kryzysie gospodarczym państwa.

A może państwo z listy 78 jesteście ludźmi wielkiej wiary? Jak patrzę na zachwyconego Wojciecha Jaruzelskiego, zdającego się szczerze wierzyć w spontaniczne powitanie i miłość narodu koreańskiego do narodu polskiego, to tak sobie myślę, że pewnie są na świecie, a dokładnie w naszym kraju, ludzie którzy szczerze i uczciwie wierzą w dobre intencje Łukasza Piebiaka i jego przywiązanie do Konstytucji, do niezależności sądów i do euroatlantyckiego rozumienia niezawisłości sędziów.

Sam Luk Pie Biak ma coś z samego Wielkiego Kim Ir Sena, który jak można wyczytać na internetowej stronie ambasady KRLD: „W styczniu 1925 roku na wieść o ponownym aresztowaniu ojca przez japońskich imperialistów opuszcza Mangyondae z silnym postanowieniem, że nie powróci do Korei zanim kraj nie odzyska niepodległości.”

http://www.krld.pl/krld/kimirsen

Jak wiemy Łukasz Piebiak postanowił nie wracać do orzekania w sądach, dopóki bliscy mu politycy nie spacyfikują do końca sędziów.

Dla Was, Państwo 78 ten film

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji