Prawie jak na budowie

https://oko.press/pol-miliona-na-sciganie-niepokornych-sedziow-pis-sypie-funduszami-dla-rzecznikow-dyscyplinarnych-ziobry/

Rzecznik Schab oraz podrzecznicy Radzik i Lasota to osoby, których działalność kosztuje, nas obywateli RP, dużo. Z jednej strony to setki tysięcy budżetowych pieniędzy na działalność (i obsługę) trzech panów, z drugiej strony nie do oszacowania straty wizerunkowe Polski na arenie międzynarodowej, osłabienie pozycji naszego Państwa w Unii Europejskiej i odmieniane chyba we wszystkich językach UE problemy z praworządnością w naszym kraju. Ale co tam, to nie są problemy, którymi zaprzątałby sobie głowę surowy rzecznik Schab i jego dwóch dzielnych i gorliwych pomocników.

W każdym bądź razie, radosne igraszki panów Piotra, Michała i Przemka , to są sprawy kosztowne i brzemienne w skutki dla nas wszystkich.

A można przecież inaczej. Panie rzeczniku Schab ! Panowie zastępcy Lasota i Radzik! Wasze działania są dokładnie obserwowane, analizowane i archiwizowane, bo to co robicie nie może i nie pójdzie w niepamięć. Czemu o tym piszę? Bo to wszystko odbywa się zupełnie społecznie, bez wykorzystywania środków publicznych, bez sędziów do „obsługi administracyjnej”, bez dodatków, pensji, wynajmu biur i służbowych delegacji. Zapytacie czy tak można? Można, naprawdę można.

Mam głęboką nadzieję, że do czasu postępowań dyscyplinarnych w sprawie obecnego rzecznika dyscyplinarnego i jego dwóch zastępców groźna epidemia zostanie zduszona, a obecność większej ilości osób w jednym miejscu przestanie być niebezpieczna dla zdrowia. To ważne. Bo Wasze rozprawy dyscyplinarne panowie rzecznicy musza odbyć się jawnie. W największych salach sądów. Obecność publiczności, wśród której z pewnością nie zabraknie sędziów, także koleżanek i kolegów, tych których dzisiaj ścigacie i szykanujecie, będzie istotnym elementem wieńczącym Waszą teraźniejszą działalność. A ja, tak już obiecywałem na tym blogu, zrobię wszystko żeby być na każdej sprawie dyscyplinarnej Piotra Schaba, Przemysława W. Radzika i Michała Lasoty. Będę jeździł na Wasze sprawy samodzielnie płacąc za bilety lub paliwo. I będę wspierał. Oczywiście nie Was panowie rzecznicy. Będę wspierał niezależny Wymiar Sprawiedliwości w rozliczeniu Waszej działalności.

Ale żeby nie było nam wszystkim smutno. Jak tam u Was panowie rzecznicy ze znajomością prac remontowych i budowlanych? Pytam, bo mam jakąś dziwną obawę, że Wasze rozumienie roli niezależnych sądów i niezawisłych sędziów w demokratycznym państwie jest podobne do praktycznej znajomości zasad bhp przez niektórych geniuszy maszyn i urządzeń mechanicznych.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji