Przysposobienie zawodowe sędziego zastępcy

https://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/7,89625,27517295,prezes-sadu-okregowego-w-czestochowie-postawil-sie-rzecznikowi.html

Na początek małe wyjaśnienie, które jestem winny Czytelnikom. Otóż, mimo że ostatnio pisałem głównie o dr. hab. Małgorzacie Manowskiej oraz o gremium zwanym izbą dyscyplinarną, nie byłbym sobą, gdybym nie pamiętał o Przemysławie W. Radziku. Zresztą pan Przemek nie pozwala o sobie zapomnieć.

Życie zawodowe sędziego zastępcy nie jest wbrew pozorom usłane różami. Ciągle się stara, ciężko pracuje. Wyjaśnia, ściga i oskarża. Ale wciąż daleki jest od zapanowania nas sędziowskimi warchołami. Frustracja pana Przemka musi być wielka. Czy po to Zbigniew Zawsze Mam Rację Ziobry przy pomocy Łukasza, Ja Wam Pokażę, Piebiaka mianuje nowego Prezesa SO w Częstochowie, żeby ów prezes nie spełniał życzenia sędziego zastępcy?

I do tego wciąż krytyka, kpiny i brak poważania. Żal, naprawdę żal mi niezłomnego zastępcy.

Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego sądu, wiceprezes Radzik Przemysław naszego sądu okręgowego Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie, to wilki! To mówiłem ja, sędzia okręgowy, drugiej klasy.

Współczucie współczuciem, ale ja się tak całkiem serio zastanawiam nad przyszłością pana Przemka. Powiem, szczerze i bez cienia ironii. O ile zapewne i Czytelnicy i sam sędzia zastępca, a nawet prawdopodobnie promotorzy jego kariery. muszą mieć świadomość, że miejsca dla niego w Wymiarze Sprawiedliwości po przywróceniu praworządności, nie będzie, o tyle dalsze losy pana Przemka pozostają kwestią otwartą. Brak kwalifikacji do sprawowania urzędu sędziego musi być w tym konkretnym przypadku oceniany za równoznaczny z brakiem kwalifikacji do wykonywania jakiegokolwiek zawodu prawniczego. To oczywiście nie oznacza, że życzę Przemysławowi W. Radzikowie zamieszkania pod mostem czy przymierania głodem. Co to, to nie!. Pan, już wkrótce eks sędzia, Radzik musi znaleźć jakieś inne pożyteczne zajęcie. Zapewniające mu niezbędne utrzymanie. I tu jestem w kropce. Nie wiem, zupełnie nie wiem, co mogę panu Przemkowi doradzić. Nie mam pojęcia na czym się zna i co potrafi, poza ściganiem sędziów, którzy nie modlą się z rana do portretu złotoustego ministra Zbigniewa.

Może w ochronie?

Może w księgowości?

Jak jest prawo jazdy, to może taksówka czy choćby Uber?

Panie Przemku, to są poważne sprawy. Warto już teraz pomyśleć o przekwalifikowaniu i zdobyciu nowych kompetencji. Bo na zatrudnienie w Ordo Iuris czy zostanie asystentem europosła ze środowiska tych co teraz rządzą nie liczyłbym. W pierwszym wypadku kryteria mogą być wyśrubowane, w drugim nadmiar chętnych.

Życzę Panu Panie Przemysławie, żeby liczne rozmowy kwalifikacyjne (stresujące z samej swej istoty) jakie Pana czekają, przebiegały w przyjemnej dla Pana atmosferze. Ale różnie może być. Proszę być dzielnym. Nie każdy musi być sędzią. Nie każdy rozumie na czym polega niezależność sądów i niezawisłość sędziowska.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji