Siła perswazji

Jak wiadomo od dłuższego już czasu sędziowie, i ci z prokuratorów, którzy okazali się odporni na zwykłe środki oddziaływania (awanse, dodatki, podwyżki) poddawani są przeróżnym oddziaływaniom. W miejsce soft power przyszły czasy na hardcore.

A zatem sędziów i prokuratorów, którzy:

  • nie potrafią odnaleźć się w praworządności na licencji Zbigniewa Ziobry i Bogdana Święczkowskiego
  • znają inne autorytety prawne aniżeli tercet młodych gniewnych zwany KaKaO
  • używają w słowie pisanym i mówionym, a co szczególnie gorszące w miejscu pracy słowa na K

spotykają się co chwilę z bogatą paletą środków perswazyjnych. A to wezwanie do wyjaśnień, a to zarzuty dyscyplinarne połączone z wyrokiem wydanym przez zastępcę rzecznika na Twitterze (to akurat w sądownictwie taka świecka tradycja się ustaliła), a to niespodzianka: „Od przyszłego tygodnia pracujesz kawałek dalej” – to nowatorska metoda wpływania na swobodę dyskusji na zgromadzeniach apelacji (stosowana przez pana Bogdana w celu wpłynięcia na co bardziej nieśmiałych prokuratorów). Te dość słabe w wyrazie środki są ostatnio wzbogacane przez sposoby nowatorskie: Podjąłeś kiedyś niewłaściwą decyzję procesową, a może wydałeś nie takie orzeczenie? Nie martw się. Państwo przebierańcy z izby dyscyplinarnej raz dwa wyjaśniają twoją sytuację formalną, a państwo prokuratorzy z WSW Prokuratury Krajowej postawią zarzuty (czasem mogą skorzystać z co bardziej gorliwych prokuratorów z kraju). A tak swoją drogą, czy ktoś z Czytelników wie, co się dzieje ze słynnym (i myślę, że powoli stającym się znanym w całej Europie) prokuratorem Dariuszem Ziomkiem? Jakoś schował się przed opinią publiczną. Niesłusznie. Zasługi warto pokazywać i nagradzać. Jawnie. Panie prokuratorze Ziomek, proszę się nie martwić, Pana zasługi w oskarżaniu sędziego Tulei nie zostaną zapomniane.

W prokuraturze poza Panem Bogdanem, trudno wskazać równie barwną postać wśród tych co każdego dnia starają się, żeby prokuratorom zapisy o niezależności nie odbierały politycznej trzeźwości. W sądach jest łatwiej. Bo to i złotousty Maciej z Warmii i Ania, co oskarżać lubi najbardziej w Polsce (mówię o Ani z Piotrkowa oczywiście) i pochmurny superśledczy Schab czy zawsze zadowolona z siebie pani prezes z grodu Kraka (pani Dagmaro, pamiętam, śledzę poczynania i dokonania, obiecuję coś jeszcze napisać). Ale i tak wszystkich przebija prawdziwy King Zastępca Dyscypliny Mistrz, człowiek ze stali, niezłomny, wytrwały i zawsze gotowy. Tak, tak, już wiecie o kim piszę, Przemysław W. Radzik. Pisałem niedawno, że sędzia zastępca nawet bez dodatku gotów byłby robić to co robi. Ja powiem więcej, jestem głęboko nawet za cenę obniżenia pensji sędzia Radzik byłby gotowy wszczynać, oskarżać i piętnować tych co Zbigniewowi i jego deformie w pas się nie kłaniają.

Teraz czas przyszedł na kolejne nowe wyzwanie dla sędziego zastępcy Radzika. Trzeba ścigać 30 zastępców z całej Polski, co ścigać nie chcieli tych co list do OBWE podpisali.

Panie zastępco Radzik, Panie Przemysławie (po tylu wpisach na blogu, czuję się jakoś uprawniony do tej formy), może używa Pan i Pana zwierzchnicy niewłaściwego języka? Może zamiast bać się, sędziowie w całej Polsce śmieją się z Waszej nadgorliwości w wysługiwaniu się politykom? Może nigdy nie dacie rady zastraszyć niezależnych, odważnych sędziów broniących bez względu na koszty podstawowych wartości? Sam nie wiem.

Ale jak śledzę Pana poczynania Panie sędzio zastępco, to coraz częściej czuję się jakbym oglądał Gwiezdne Wojny po czesku. Niby groźnie, niby strasznie, ale jakoś tak mało poważnie.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji