Skróciarze i ich obrońcy

Sędziowie to ludzie inteligentni, umiejący dobierać zróżnicowaną argumentację dla uzasadnienia swojego stanowiska, w większości sprawni w dyskusjach i polemikach. Czyż może zatem dziwić, że ci którzy skorzystali z bezprawia i uzyskali swoje nominacje na skutek uchwał neokrs wzbijają się na wyżyny swoich możliwości intelektualnych dla usprawiedliwienia swoich błędnych wyborów?

Co zatem najczęściej słyszymy?

  1. Mam staż, doświadczenie, należy mi się awans.
  2. Tak długo czekałam/em, nie mogę dłużej.
  3. Nie zajmuję się polityką, za kształt krs odpowiada ustawodawca.
  4. Konflikty nie są nam potrzebne, a sędziowie powinni przede wszystkim orzekać.
  5. Iustitia to radykałowie, a ja zajmuję się pracą w referacie.
  6. Chcę się sprawdzić w sądzie wyższego rzędu.

To próbka tych oficjalnych usprawiedliwień. Co naprawdę myślą ci którzy poparli swoimi podpisami sędziowskich członków Klubu Dyskusyjnego im. Zbigniewa Ziobry (i zupełnie przypadkowo uzyskali nominacje do SO czy SA) możemy się jedynie domyślać.

Niektórzy z sędziów skróciarzy (mamy juz izbiarzy – czyli osoby podające się za sędziów SN i pobierające za swoje występy po 30.000 zł. Skróciarze – sędziowie, którzy w swym parciu na awans poszli na skróty) odczuwają po fakcie swego awansu pewnego rodzaju dyskomfort. Oni chcieliby żeby było dobrze, żeby nie było konfliktów. Są za praworządnością. Ba, niektórzy podpisali apel w sprawie wykonania wyroku TSUE z dnia 15.07.2021 roku. Tylko przestańmy wciąż rozmawiać o Krajowej Radzie Sądownictwa i jej nominacjach. A na razie nic nie można zrobić, bo jest jak jest, większość polityczna w Sejmie, rząd i Prezydent mają swoje poglądy i w tych poglądach nie ma miejsca na taki kształt KRS, w którym 15 sędziowskich członków wybierają sędziowie, a nie politycy.

Co szczególnie przykre, skróciarze mają swoich żarliwych obrońców. Znam takich. Co możemy od nich usłyszeć?

  • jej/jemu się ten awans naprawdę należał, długo na to pracował/a
  • to nasza koleżanka/kolega z jednego roku z aplikacji
  • miał/a pecha, nie zdążył złożyć wniosku przed poprzednią KRS
  • bardzo ją/jego lubimy i szanujemy
  • nie można nikogo wykluczać
  • Iustitia dzieli ludzi i niepotrzebnie ich piętnuje
  • mamy bardzo dużo pracy i potrzebujemy nowych sędziów okręgowych i apelacyjnych

Zarówno argumenty skróciarzy jak i ich obrońców można by wymieniać dalej. Sędziowie jak chcą i się postarają potrafią wzbić się na wyżyny retorycznego kunsztu dla przekonującego uzasadnienia swojego stanowiska.

Obrońcy skróciarzy rzeczywistość w obszarze wymiaru sprawiedliwości i szerzej, w sferze praworządności postrzegają jako szereg autonomicznych zjawisk, pozostających bez związku ze sobą.

A zatem dla obrońców skróciarzy działalność izby dyscyplinarnej budzi zastrzeżenia, ba chcą nawet żeby izba zgodnie z wyrokiem TSUE nie orzekała już dalej. Obrońcy skróciarzy nie są przeciwko rozwiązaniu tego gremium. Nie widzą jednak związku pomiędzy brakiem niezależności członków izby, a trybem ich powołania.

Nie podoba im to co spotkało sędziów Tuleyę czy Juszczyszyna, nawet im współczują. Nie kojarzą jednak w ogóle dlaczego tak się stało. Nie mają pojęcia dlaczego Igor i Paweł stali się wrogami publicznymi obecnego ministra i jego podwładnych.

Wiedzą, że coś na rzeczy było i z wątpliwym trybem powołania obecnej krs i z jej działalnością. Obrońcy nie chcą jednak zastanowić się z czego wynika całkowity brak aktywności neokrs kwestii ataków rządzących polityków na sądy i sędziów. Zdają się wierzyć, że musi być to dzieło przypadku. Może do zapracowanych członków neokrs nie docierają informacje o Tulei, Juszczyszynie, Żurku, Synakiewiczu czy Marcie Pilśnik? Kto wie…

A ja powiem tak skróciarzom i tych co ich bronią. Za sprzeniewierzenie się etosowi sędziowskiemu, za udział w bezprawiu dla własnej korzyści, za przymknięcie oczu na łamanie zasad zapłacą obywatele, zapłacą strony i zapłacą Państwo Polskie wypłacając odszkodowania tym, którzy wykażą przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że Polska pozbawiła ich prawa do uczciwego procesu przed legalnie powołanym niezależnym sądem z niezawisłym sędzią.

Ale to tylko część tego co Was państwo skróciarze może spotkać. Dziś proces cywilny stał się tak sformalizowany, że niejeden sędzia (nieorzekający na co dzień w sprawach cywilnych) bałby się pójść we własnej sprawie do sądu bez pełnomocnika. Czasem niedopełnienie jednej formalności może skutkować przegraniem procesu. Jak się poczujesz sędzio skróciarzu, gdy przegrana strona wykrzyczy ci w twarz:

Tak spóźniłem się ze złożeniem wniosku, odpowiedzi na pozew czy zażalenia. Ale ty sędzio zrobiłeś coś znacznie gorszego. Wziąłeś udział w nielegalnej procedurze, zignorowałeś orzeczenia sądów polskich i zagranicznych i przyjąłeś awans, którego nie miałeś prawa przyjąć!

Czy to będzie obraza sądu? Chyba nie. Z pewnością będzie, skuteczne niestety, podważenie autorytetu Wymiaru Sprawiedliwości. Bo za autorytetem sądu, za mocą wydawanych przez sędziów orzeczeń stoi przestrzeganie prawa i przywiązanie do takich zasad jak praworządność i niezależność sądów.

Państwo skróciarze, szkodzicie obywatelom, szkodzicie Państwu! A Wy, ich obrońcy, bronicie postaw i wyborów, dla których nie ma i nie może być usprawiedliwienia.

Waszą ceną, od zapłaty której nie uciekniecie, będzie wstyd i konieczność stanięcia do uczciwych konkursów przed legalnie wybraną Krajową Radą Sądownictwa. I coś jeszcze, co ciągnąc się będzie za Wami długo. Ale to naprawdę nie jest i nie będzie wina tych którzy dziś bronią twardo niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Państwo skróciarze, mała porada na koniec. Gdy dobrodziej karier nie-sędziów z izby dyscyplinarnej, członków neokrs i rzeczników dyscyplinarnych straci wreszcie możliwość dalszego niszczenia polskiego Wymiaru Sprawiedliwości, potrzebne będą Wam nowe kwalifikacje, tyle że uzyskane rzetelnie, uczciwie i legalnie. Bo póki, co Wasze kompetencje do orzekania wyglądają mniej więcej tak, jak przygotowanie technika Maliniaka do bycia kierownikiem odcinka na budowie.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji