Tak jest panie prezesie!

Proszę o czytanie tego tekstu w pozycji stojącej

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/kaczynski-atakuje-sedziego-za-zakaz-pisania-o-bonku-kiedys-byl-zadowolony-z-jego/0e9zc5d

Naszym obowiązkiem jest doprowadzenie do tego, by te naruszające prawo wyroki były szybko uchylane, a wydający je sędziowie pociągani do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a w konsekwencji usuwani z zawodu. I tylko taka zdecydowana postawa wobec tej niszczącej państwo patologii może przynieść efekty, w perspektywie kilku lat wyeliminować to, co krzywdzi tak wielu obywateli

Różnych znam prezesów i różne miałem (mam) z nimi relacje. Z prezesami SSP „Iustitia” zdarzało mi się różnić w opiniach, choć rzadko, nie drastycznie i bez przykrych konsekwencji dla nikogo.

Gorzej bywało z prezesami sądów. Z nimi dość często nie zgadzałem się, bywało że nawet w dość ostrej formie. Nie wiem co wówczas owi prezesi myśleli sobie, ale faktem jest, że sędzią nadal jestem.

Cóż jednak znaczą prezesi stowarzyszenia czy też prezesie sądów wobec Prezesa Wszystkich Prezesów (wstałem na chwilę, pisząc te słowa). Żaden prezes ani wiceprezes czy to zarządu głównego Iustitii czy zarządu regionalnego nie mówił mi nigdy co będzie jak wydam niewłaściwy wyrok. Również żaden prezes sądu nie pokusił się o nakreślenie takiej perspektywy. Ale przecież wiemy, że zwykłym prezesom bardzo daleko do Prezesa Wszystkich Prezesów.

Analizując z należną uwagą i szacunkiem słowa Prezesa Wszystkich Prezesów doszedłem do dwóch dość oczywistych jak sądzę wniosków:

Po pierwsze kwestia karania i usuwania z zawodu sędziów, którzy wydają niewłaściwe wyroki została w zasadzie już rozwiązana w sposób kompleksowy. Jest izba dyscyplinarna, jest rzecznik Schab i są podrzecznicy Lasota i Radzik. Niedawne doniesienia o planowanych podwyżkach, które obejmą także rzeczników, dają podstawę do uznania, że zapału, sił i wytrwałości panom Schabowi, Lasocie i Radzikowi nie zabraknie. Przy czym w przypadku sędziego-zastępcy Przemysława mam nieodparte wrażenie, że nawet gdyby musiał wykonywać swoje dodatkowe obowiązki bez żadnego dodatku, to i tak pasji, czy wręcz jakiegoś niepojętego dla zwykłego sędziego entuzjazmu, by mu nie zabrakło. Tak więc już niedługo będzie można powiedzieć, że system działa, jak koalicja chciała.

Po drugie nadal brakuje skutecznego systemu zniechęcania sędziów do wydawania niewłaściwych wyroków i zachęcania do wydania wyroków właściwych. A tymczasem potrzeba jest nagląca. Jako skromny sędzia bez żadnej funkcji nie pokuszę się o wskazanie jednego słusznego rozwiązania, ale ośmielę się poddać pod łaskawą rozwagę Prezesa Wszystkich Prezesów kilka pomysłów, które służyć będą pożądanej korekcie orzecznictwa sądowego:

  • gorąca linia z prokuratorami regionalnymi – przed wydaniem wyroku każdy sędzia mógłby przesłać projekt wyroku bądź zadzwonić i uzyskać wstępną zgodę na wydanie orzeczenia.
  • dyżury telefoniczne (bądź czaty internetowe) rzecznika Piotra Schaba bądź któregoś z jego słynnych zastępców. Sędzia mógłby skontaktować się i uzyskać wstępną informację, czy w razie wydania wyroku o określonej treści grożą mu zarzuty dyscyplinarne czy może jedynie postępowanie wyjaśniające.
  • sztywne łącza prezesów sądów apelacyjnych z sekretariatem Prezesa Wszystkich Prezesów w sprawach szczególnej wagi. W przypadku tego rozwiązania za dopuszczalne uznać by należało, aby niekiedy Prezesa Wszystkich Prezesów zastępował z jego upoważnienia minister Ziobro.

Mam jeszcze jedną propozycję, z góry przepraszam za śmiałość. Rozwiązanie to da się ująć w kilku artykułach ustawy. Otóż w przypadku gdy stroną bądź uczestnikiem postępowania sądowego jest Prezes Wszystkich Prezesów bądź osoba przez niego wskazana, służy im prawo do wyboru sędziego, który będzie rozpoznawał sprawę zarówno w I jak i II instancji oraz w SN.

Pozwalam sobie ją sformułować po to właśnie, by zapobiec możliwości wydania niewłaściwych wyroków wobec TEGO któremu szczególnie przykro byłoby zmierzyć się z takimi właśnie orzeczeniami.

Piękna piosenka. W zasadzie o miłości i przebaczaniu, ale może tak naprawdę o czym innym.

Zapadły mi w pamięci szczególnie słowa:

Słowa, których było brak Dziś do siebie mam żal

Strach przed tym, co piękne jest

Ech, a mógł sędzia Wagner, mogliśmy i my wszyscy wydawać takie orzeczenia, żeby Prezesowi nie podnosić ciśnienia…

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji