Wschodnie inspiracje

W polskiej tradycji trwałe miejsce zajmują inspiracje czerpane ze Wchodu. Bracia Sarmaci nosili się z lubością na wschodni (turecki przede wszystkim) sposób. Lubimy wschodnie potrawy. Czytamy rosyjskich klasyków. Słuchamy utwory rosyjskich kompozytorów. Podziwiamy najlepszy balet na świecie.

W naszym kręgu cywilizacyjnym, wśród ludzi przywiązanych do wartości liberalnej demokracji, praw człowieka i praworządności, trudno jednak znaleźć takich, którzy zachwycają się:

  • brutalnością rosyjskiej policji i służb specjalnych wobec tych, którzy manifestują przeciw polityce władz
  • iście wojskową dyscypliną (i takimż umundurowaniem) oraz ślepym posłuszeństwem rosyjskich prokuratorów
  • pełnym oportunizmem i służebnością rosyjskich sędziów wobec prezydenta i rządu
  • ugruntowanym podporządkowaniem prawa i jego stosowania polityce

To, że trudno znaleźć, nie znaczy że takich pasjonatów nie ma. Bogdan, Wiem Lepiej Niż Sądy, Święczkowski, Zbigniew, Zawsze Mam Rację, Ziobro czy Ten Którego Nazwiska Nie Wymienię z pewnością z dużym uznaniem obserwują gotowość rosyjskich śledczych do oskarżenia o najbardziej nieprawdopodobne przestępstwa tych, którzy podpadli rządzącym politykom. Muszą podziwiać brak jakiegokolwiek przejawu niezależności w orzekaniu ze strony rosyjskich sędziów. I zazdrościć, że w takiej Rosji żadnemu sędziemu (o prokuratorach nie wspominając) nie przyjdzie nawet przez chwilę na myśl powołać się na Konstytucję (która literalnie wcale nie obiega od standardów europejskich) czy o zgrozo, na prawo międzynarodowe. A już w prawdziwy zachwyt musiało wprawić ich ostatnie orzeczenie moskiewskiego sądu o odwieszeniu kary łagru dla Aleksieja Nawalnego. Skoro nie stawiał się na dozór, to sam sobie winien. I to że go polityczna policja prawie skutecznie otruła, zmuszając do długotrwałej walki o powrót do zdrowia, nie ma tu nic do rzeczy. Sąd stanął na wysokości na zadania.

Powiem więcej, ta głęboka fascynacja nie jest bynajmniej jednostronna. Bicia protestujących kobiet teleskopową pałką przez zamaskowanego tajniaka czy połamania rąk młodej manifestantce nie powstydziliby się najbardziej brutalni z moskiewskich OMON-owców.

Inwencji w sposobach dyscyplinowania sędziów, którzy nie orzekają po myśli prokuratury, pozazdrościć mogliby najbardziej twardogłowi prokuratorzy z Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. (póki co problem ten nie istnieje w rosyjskiej rzeczywistości, tam sędziowie po prostu wiedzą jak mają orzekać)

Wreszcie pomysł powołania politycznego wydziału do ścigania niezależnych sędziów i prokuratorów (WSW PK) zachwyciłby z pewnością wszystkich siłowników i pozbawionych skrupułów politycznych zamordystów z Rosji.

Można jedynie za Marylą Rodowicz zanucić: są dwa światy…

Zbigniew Ziobro i jego politycznie nawiedzeni pomocnicy zapewne myślą właśnie jak w kolejnej ustawie o zwalczaniu epidemii przemycić przepis, że na zarządzenie prokuratora sędzia ma obowiązek stawić się na komendzie policji w celu odbycia posiedzenia.

My zaś możemy na chwilę zanurzyć się w ponadczasowej muzyce Sergiusza Prokofiewa i powtórzyć się sobie jeszcze raz: Zbigniew i jego groteskowi współpracownicy, Bogdan i dziarskie chłopaki z WSW PK, to tylko epizod, Obronimy wartości, zachowamy etos niezawisłego sędziego i niezależnego prokuratora, bo myśląc o prawie, o Konstytucji, o sądach i prokuraturze spoglądamy w tę stronę świata, gdzie zachodzi Słońce, nigdy odwrotnie.

Okiem Sędziego
Okiem Sędziego
Głos przedstawiciela III władzy, sędziego praktyka z kilkunastoletnim doświadczeniem
Przejdź do oryginalnej publikacji