Będziemy protestować, chyba że usuniecie nas wszystkich

W artykule z 7 sierpnia 2018 r. pt. „Zachować niezależność czy się podporządkować” polemizując z sędzią SO w Płocku Mariuszem Królikowskim co do oceny postawy środowiska sędziowskiego wobec reformy wymiaru sprawiedliwości (Rzeczpospolita z 31 lipca 2018 r. „Lis i lew. Rzecz o postawach środowiska sędziowskiego”) pozwoliłam sobie sparafrazować myśl niemieckiego pastora Martina Niemöllera:

Kiedy rządzący przyszli po Trybunał Konstytucyjny,milczałem, nie byłem sędzią Trybunału.

Kiedy rządzący przyszli po prezesów sądów, milczałem, nie byłem prezesem sądu.

Kiedy rządzący przyszli po Krajową Radę Sądownictwa, milczałem, nie byłem członkiem Rady.

Kiedy rządzący przyszli po Sąd Najwyższy, milczałem, nie byłem sędzią Sądu Najwyższego.

Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.

Od tamtego czasu minęło półtora miesiąca i wiele się wydarzyło. Rozpoczął się proces, przed którym od wielu miesięcy ostrzegaliśmy. Rządzący „przyszli” po niezwisłych sędziów, którzy mają odwagę publicznie wypowiadać się przeciwko usuwaniu systemowych gwarancji niezależności i odrębności sądownictwa od władzy wykonawczej i ustawodawczej, a także w trybie określonym w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, pytać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej o granice dopuszczalności podporządkowania postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów Ministrowi Sprawiedliwości, z punktu widzenia prawa obywateli Unii do bezstronnych sądów w każdym państwie członkowskim (art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej).

Działanie to miało wywołać efekt mrożący, ale polscy sędziowie rozumieją powagę sytuacji oraz, że właśnie teraz jest ostatni moment, żeby zaprotestować.

Nie mamy bowiem żadnych wątpliwości, że:

Trybunał Konstytucyjnyfunkcjonuje nietransparentnie, 3 z 15 sędziów zostało powołanych na zajęte miejsca, wybór Julii Przyłębskiej na prezesa w grudniu 2016 r. jest wątpliwy co do zgodności z procedurą, a składy orzekające dobierane są nie według alfabetu, co jest wymogiem ustawowym, ale według poglądów sędziów, tak aby ostateczny werdykt na pewno był jedynie słuszny.

Nowo powołani, bez udziału sędziów, prezesi sądów, bez względu na składane deklaracje, są w pełni dyspozycyjni wobec Ministra, któremu zawdzięczają stanowisko, a w wielu przypadkach, także dodatkowe profity finansowe. Przykładem ulegania Ministrowi może być prezes SO w Łodzi – SSO Michał Błoński, który jeszcze w czerwcu br. wyraził zgodę na opublikowanie na stronie internetowej sądu krytycznej wobec zmian w ustawach o USP, SN i KRS uchwały Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Okręgu z 11 czerwca 2018 r. Natomiast we wrześniu 2018 r. ważniejszą od woli samorządu sędziowskiego okręgu, którym zarządza, okazała się wola Ministra i do dnia dzisiejszego kolejna krytyczna uchwała z 10 września 2018 r. nie została opublikowana. Stało się tak pomimo, że tak samo jak poprzednio zaznaczyliśmy, że zapoznanie opinii publicznej ze stanowiskiem samorządu sędziów okręgu łódzkiego leży w interesie publicznym oraz służy potrzebom obywateli, którzy zgodnie z art. 45 Konstytucji RP mają prawo do bezstronnego i niezawisłego sądu.

Krajowa Rada Sądownictwaod 7 marca 2018 r. nie pełni roli strażnika niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a jej brak niezależności od władzy wykonawczej spektakularnie potwierdziła decyzja ENCJ z 17 września 2018 r. o zawieszeniu polskiej KRS w prawach członka tej organizacji.

**Z Sądu Najwyższego,**wbrew art. 180 ust 1 Konstytucji, usunięto sędziów powyżej 65 roku życia, pomimo, że rozpoczynając służbę mieli zagwarantowane prawo orzekania do 70. roku życia. I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf nie jest uznawana przez rządzących za Pierwszą Prezes, pomimo że jej kadencja jest określona konstytucyjnie na 6 lat, czyli do 30 kwietnia 2020 roku.

Sędziowie sądów powszechnychwzywani są przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego do składania wyjaśnień i zeznań w charakterze świadków w sprawach przekroczenia swobody wypowiedzi oraz wydanych orzeczeń. Sprawy te okazują się być priorytetowe dla nowo powołanych Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych i wymagają pilniejszego podjęcia czynności niż np. spowodowanie przez sędziego wypadku pod wpływem alkoholu.

W tej sytuacji, budująca jest postawa sędziów z okręgu gorzowskiego, słupskiego i warszawskiego oraz apelacji gdańskiej i rzeszowskiej, którzy, podobnie jak łódzcy sędziowie, protestują przeciwko wszystkiemu o czym napisałam wyżej. Uchwały powołanych samorządów publikujemy w zakładce „Poza Łodzią”. Mam nadzieję, że pozostałe okręgi i apelacje dołączą przy pierwszej okazji odbycia Zgromadzenia Ogólnego lub Zgromadzenia Przedstawicieli.

Pojawiają się też prywatne świadectwa i deklaracje wielu sędziów jak np. autora blogu „Okiem sędziego” : „Będziemy bronić Konstytucji, będziemy bronić niezależności sądów i własnej niezawisłości, będziemy bronić prawa nas wszystkich do wolnych, uczciwych i niezależnych od polityków sądów. Będziemy bronić tych wartości każdego dnia, na salach rozpraw, podczas pokojowych demonstracji, w publicznej debacie, w uchwałach i apelach. Będziemy bronić tych wartości w służbie i poza nią. Będziemy bronić Konstytucji i wartości w niej zapisanych pomimo kolejnych działań represyjnych i szykan. Będziemy bronić Konstytucji, nawet gdyby przyszło zapłacić za to wysoką cenę.

Nigdy nie zrezygnujemy z niezależności sądów i niezawisłości sędziów

I nie zostawimy bez pomocy, wsparcia i solidarności naszych Koleżanek i Kolegów „

Dlatego dzisiaj, po raz drugi parafrazując Martina Niemöllera, mam zaszczyt napisać, uznając za wysoce uprawdopodobnione, że jest to stanowisko zdecydowanej większości polskich sędziów, że:

*Kiedy rządzący przyszli po Trybunał Konstytucyjny,**protestowaliśmy i nadal protestujemy,*bo Trybunał Konstytucyjny, aby stać na straży przestrzegania przez władzę ustawodawczą zgodności ustaw zwykłych z Konstytucją (art. 188 Konstytucji RP) musi pozostać niezależny od rządzących.

*Kiedy rządzący przyszli po prezesów sądów,**protestowaliśmy i nadal protestujemy,*bo prezesi sądów, nie tylko reprezentują w sądach Ministra Sprawiedliwości, ale stoją na czele sądów jako instytucji, które zgodnie z art. 173 Konstytucji RP, są władzą odrębną i niezależną od pozostałych władz.

Kiedy rządzący przyszli po Krajową Radę Sądownictwa, protestowaliśmy i nadal protestujemy, bo Krajowa Rada Sądownictwa, do której sędziów wybierają politycy, nie jest w stanie wypełnić roli strażnika niezależności sądów i niezawisłości sędziów (art. 186 Konstytucji RP).

***Kiedy rządzący przyszli po Sąd Najwyższy, protestowaliśmy i nadal protestujemy,*bo nieusuwalność sędziów (art. 180 ust 1 Konstytucji RP) i nieprzerywalność kadencji określonej w Konstytucji (art. 183 ust 3 Konstytucji RP) jest filarem praworządnego państwa prawnego.

*Kiedy rządzący przyszli po niezawisłych sędziów sądów powszechnych, **protestowaliśmy i nadal protestujemy,*bo zgodnie z art. 178 Konstytucji RP sędziowie w sprawowaniu swego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz (zgodnych z nią) ustawom, a działalność publiczna sędziego jest zakazana tylko wtedy, gdy nie da się jej pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. A contrario, gdy sędzia tej niezależności i niezawisłości broni, taka działalność, nie tylko nie jest zakazana, ale jest obowiązkiem każdego sędziego.

Protestujemy i będziemy protestować dalej, chyba że usuniecie nas wszystkich.

Ewa Maciejewska
Ewa Maciejewska
sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi