Pamiętaj, Twój głos się liczy

*W historycznych wyborach 4 czerwca 1989 r. frekwencja wyborcza wyniosła prawie 63% i była jedną z najwyższych na tle wszystkich późniejszych wyborów przeprowadzonych w Polsce.*Wyższą frekwencję uzyskano jedynie w wyborach bezpośrednich na urząd Prezydenta RP w 1995r i było to prawie 65%, a w drugiej turze uzyskano wskaźnik około 68%. Nigdy później ani wcześniej nie zbliżyliśmy się do tego wyniku. Zwykle w frekwencja wyborcza oscylowała w granicach od 40% do 61%. Należy odnotować, że większą uwagą zawsze cieszyły się wybory głowy państwa, czyli wybory bezpośrednie niż wybory parlamentarne czy samorządowe.

Jaka jest przyczyna tak niskiej frekwencji wyborczej w naszym kraju i jak można temu zaradzić?

Szczegółową analizę frekwencji wyborczej przeprowadziła między innymi Fundacja Batorego z tej analizy wynika, że największym problemem jest niska frekwencja wśród młodych wyborców i średnio wynosi ona 47%. podczas gdy uśredniona frekwencja dla pozostałych grup wiekowych sięga 59 %.

Często w ramach edukacji prawnej odbywam spotkania z młodzieżą. Dyskutujemy nie tylko o Konstytucji, państwie prawa, ale również o tym aspekcie demokracji jakim są wolne wybory. Z mojej strony pada wówczas pytanie dlaczego nie uczestniczycie w wyborach? W odpowiedzi słyszę różne wymówki, a to, że musza się uczyć, a to, że zajęci są innymi sprawami. Często też słyszę, że nie interesują się polityką. Staram się wówczas uświadomić im, że wybory są ważną lekcją demokracji, że każdy głos się liczy i to bez względu na kształt ordynacji wyborczej (kodeksu wyborczego).

Ordynacja wyborcza w poszczególnych krajach zwykle odzwierciedla interesy partii politycznych zasiadających w parlamencie ją uchwalającym. Z tego względu jestem zwolennikiem długiego vacatio legis ewentualnych zmian przepisów wyborczych, po to aby parlament ( partie polityczne) je uchwalający nie był podejrzany o preferowanie własnych interesów. Moim zdaniem zmiana przepisów wyborczych powinna wejść w życie dopiero po kolejnym cyklu wyborczym, a nie bezpośrednio w wyborach następujących po przegłosowanych zmianach prawa wyborczego.

Jednak bez względu na to jaka w danym kraju obowiązuje ordynacja wyborcza czy większościowa czy proporcjonalna frekwencja wyborcza ma duży wpływ na wynik wyborów. Absencja wyborcza w ustrojach o charakterze demokratycznym jest groźna, ponieważ odbiera parlamentarzystom wybranym przez mniejszość poczucie reprezentowania większości społeczeństwa. U nas z uwagi na niską frekwencję to może stać się zjawiskiem powszechnym, a to dla odmiany może spowodować, że dyskurs polityczny przeniesie się z parlamentu na ulicę.

Co więc należy zrobić aby poprawić frekwencję, w tym zwiększyć udział młodzieży w wyborach?

W moich rozmowach z młodzieżą przewijał się zwykle jeden temat głosowanieprzez Internet. Oczywiście jest to technicznie możliwe, ale kosztowne i wymaga oczywiście zmiany prawa. Obecnie obowiązujący sposób głosowania zmusza wyborcę do osobistego stawiennictwa w odpowiednim lokalu wyborczym chyba, że głosujemy przez pełnomocnika lub korespondencyjnie, (ale należy zauważyć, że te sposoby nie dotyczą wszystkich wyborców i mają ograniczenia) Elektroniczne środki komunikacji gdyby zostały wprowadzone w Polsce, jako forma uczestnictwa w wyborach powszechnych to mogłoby się w przyszłości przełożyć na zwiększenie frekwencji. Wiąże się to z tym, że głosując przez Internet wyborca nie musi wychodzić z domu, a więc musi podjąć mniejszą ilość czynności aby oddać głos. Wydaje się oczywistym, że im większy wysiłek musi podjąć wyborca by wziąć udział w wyborach, tym mniejszą motywację ma on by w tychże wyborach uczestniczyć.

Dodatkowo trzeba też zwrócić uwagę na to, że przy właściwym wdrożeniu systemu elektronicznego, każdy oddany przez obywatela głos będzie głosem ważnym. Wówczas zniknie odwieczny problem interpretacji ważności głosu i możliwość dopisania na karcie do głosowania innych znaków czy to wpływających na ważność głosu czy też nie.

Liczba krajów które wprowadziły e-voting jest coraz dłuższa. Z tej formy głosowania korzystają, bądź korzystały również takie państwa jak np: Estonia, Belgia, Szwajcaria, Norwegia, Irlandia, Holandia, Rumunia. Wydaje się chyba oczywistym, że pełne wykorzystanie instytucji głosowania przez Internet będzie możliwe wówczas kiedy obywatele będą w posiadaniu dowodów elektronicznych oraz posiadania specjalnego czytnika elektronicznego ( por system w Estonii). Należy jednak pamiętać, że wdrożenie takiego systemu nie będzie tanie. Trzeba, więc zadać sobie pytanie czy wprowadzenie tak kosztownego systemu oddawania głosów przełoży się na zwiększenie frekwencji wyborczej? W tym celu zasadnym jest przeprowadzenie szeroko zakrojonych badań, które określą stopień opłacalności wprowadzenia takiego sytemu głosowania. Oczywiście z tym systemami wiążą się również inne problemy, a mianowicie stworzenie tego typu zabezpieczeń, które uniemożliwią ich fałszowanie i będą wyborami do których zastrzeżeń nie zgłosi OBWE. Uważam jednak, że wszystko przed nami.

Dodatkową formą podniesienia frekwencji wyborczej jest na przykład wprowadzenie wyborów obowiązkowych Najprościej przecież jest zmusić obywateli do uczestnictwa w wyborach przekształcając przywilej i prawo w obowiązek zagrożony karą pieniężną. Tak jest w Austrii czy w kilku krajach Ameryki Łacińskiej. W innych państwach wybory są obowiązkowe, ale absencja nie jest karalna. Większość państw nie ucieka się jednak do takich metod.

Frekwencja zależna jest również moim zdaniem w jakimś stopniu od zamożności społeczeństw, średniego poziomu wiedzy, ale też należy w tym miejscu zauważyć, że w państwach o ukształtowanej demokracji w ostatnich latach frekwencja również spadła. Wydaje się więc, że trzeba podjąć starania na poziomie legislacyjnym, edukacyjnym, aby w różny sposób zachęcać obywateli do uczestnictwa w wyborach uświadamiając im, że bez względu na rodzaj ordynacji wyborczej należy brać udział w głosowaniu, bo wbrew powszechnie przyjętemu poglądowi - każdy głos się liczy.

Przed nami już wkrótce kolejny test, wybory samorządowe, a następnie europejskie, parlamentarne, a w dalszej perspektywie prezydenckie. Warto, aby już 21 października 2018 roku, pod względem frekwencji, przynajmniej powtórzyć wynik z 1989 roku!

Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek
Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek
sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi - Członek Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów