Po wakacjach
Wobec zakończenia okresu urlopowego, stopniowo wracamy do regularnych publikacji na naszej stronie informacyjnej. Jednak ostateczną formułę strony chcemy uzgodnić z Wami na szkoleniu i spotkaniu integracyjnym w Smardzewicach, tak aby projekt ten spełniał oczekiwania i potrzeby jak największej ilości sędziów naszego okręgu.
Lipiec i sierpień 2018 niestety nie był dobrym okresem dla polskiego sądownictwa. Walec zniszczeń, jedynie na krótką chwilę zatrzymał się, by następnie pod osłoną wakacji, ze zdwojoną siłą potoczyć się dalej.
Wzniosłym momentem była data 4 lipca 2018 r., kiedy I Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf przy asyście wolnych obywateli, sędziów oraz przedstawicieli innych zawodów prawniczych przyszła do pracy w dniu, w którym według rządzących, winna zaakceptować narzucony jej wbrew zapisom Konstytucji stan spoczynku. Kto nie był tego ranka na Placu Krasińskich, nie wie jaką moc i poczucie odpowiedzialności daje sędziemu głos tłumu skandującego “sędziowie są nieusuwalni”.
4 lipca 2018 miał być datą zdobycia kontroli nad Sądem Najwyższym poprzez powołanie zależnego od władzy politycznej Pierwszego Prezesa tego sądu. Jednak spośród aktualnych sędziów Sądu Najwyższego nikt nie zgodził się przejąć obowiązków Prezes, której kadencja określona jest konstytucyjnie na 6 lat od momentu powołania, czyli do 30 kwietnia 2020 r. Postanowiono więc gwałtownie przyspieszyć powołanie nowych sędziów, którzy nie będą mieli obiekcji co do złamania art. 183 ust 3 Konstytucji RP.
W tym celu nowelizacją z dnia 20 lipca 2018 r. drastycznie obniżono wymogi dla kandydatów do Sądu Najwyższego oraz uchwalono prawomocność wyboru Rady, bez względu na ilość i wynik złożonych od jej decyzji odwołań. Do tego KRS utajniła przesłuchania około 200 kandydatów, poświęcając na ich wysłuchanie w zespołach tylko 3 dni, od 20 do 22 sierpnia 2018 r. Niektórym kandydatom nie zdążono nawet doręczyć wezwań. Trudno się zatem dziwić, że w swoim ostatecznym wyborze 23-24 sierpnia i 27-28 sierpnia 2018 r., Rada okazała się całkowicie przewidywalna i zgodna z oczekiwaniami Ministra Sprawiedliwości. Całość procedury obsadzania 1/3 składu nowego Sądu Najwyższego zajęła zaledwie 7 dni roboczych!
Obawy całego demokratycznego świata o polską praworządność, kwitowane są twierdzeniami o braku wiedzy lub działaniu na zamówienie polityczne. Polski rząd, parlamentarzyści ugrupowania rządzącego, a nawet o zgrozo sędziowie, pracujący w ministerstwie czy zasiadający z wyboru dwóch partii politycznych w Krajowej Radzie Sądownictwa, nie widzą żadnego zagrożenia w wyroku TSUE z 25 lipca 2018 w sprawie Celmera, wszczęciu przez KE procedury naruszeniowej czy rekomendacji zawieszenia polskiej KRS w prawach członka Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa (ENCJ). Pięć pytań prejudycjalnych zadanych przez skład 7 sędziów Sądu Najwyższego do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie III UZP 4/18 komentowane jest jako pozór orzeczenia i działanie wydane poza kompetencjami, które nie może być respektowane. Początkowo brak było jedynie pomysłu jak odpowiadać na pytanie, kto ma kompetencję do dokonania tego typu oceny. Ostatecznie odpowiedzi ma udzielić, równie przewidywalny jak Krajowa Rada Sądownictwa, Trybunał Konstytucyjny.
Dla dopełnienia obrazu zniszczenia, w dniu 10 sierpnia 2018 r. weszły w życie zmiany Prawa o ustroju sądów powszechnych znacząco ograniczające znaczenie i kompetencje samorządu sędziowskiego. Najbardziej drastyczne zmiany to: wyeliminowanie wymogu kworum dla ważności uchwał i decyzji zebrań i zgromadzeń oraz pozbawienie sędziów prawa odwołania od decyzji prezesa o podziale czynności do kolegium sądu apelacyjnego na rzecz dyspozycyjnej wobec Ministra Sprawiedliwości Krajowej Rady Sądownictwa.
Po raz kolejny, potwierdziła się nadto stara zasada rewolucji, że wszyscy w jej wyniku mają być równi, ale niektórzy stają się po niej równiejsi od innych. 14 sierpnia 2018 r., weszły bowiem w życie zmiany do Regulaminu urzędowania sądów powszechnych, wprowadzające większe możliwości ręcznego sterowania przydziałem spraw oraz znacząco obniżające minimalne pensum orzecznicze sędziów funkcyjnych „dobrej zmiany”, dla niektórych nawet do zaledwie 10%.
Stan na 31 sierpnia 2018 r. nie jest zatem optymistyczny. Tym bardziej, że w dniu 28 sierpnia 2018 r. ukazało się w Monitorze Polskim ogłoszenie o kolejnym konkursie na wolne stanowiska w Sądzie Najwyższym, w tym na niezwolniony etat w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przynależny do prof. Małgorzaty Gersdorf, do tego objęty zabezpieczeniem z 2 sierpnia 2018 r.
Pomimo tego wszystkiego nasza postawa nie może ulec zmianie. Przychodząc do zawodu nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy poddani próbie, ale tak potoczyła się historia. Nie ma trzeciego wyjścia, nie ma możliwości pozostania neutralnym.
W okręgu łódzkim, w zdecydowanej większości, jesteśmy w tej kwestii zgodni. Być może właśnie z tej przyczyny, w dniu 3 sierpnia 2018 r., TVP wyemitowała materiał zarzucający naszemu środowisku nepotyzm przejawiający się w udziale w głosowaniu na Zgromadzeniu Przedstawicieli Sędziów Apelacji Łódzkiej w dniu 26 czerwca 2018 r. dwóch osób, których małżonkowie startowali na wolne stanowiska sędziowskie w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Rzeczywiście sytuacja takiego głosowania w dwóch wskazanych przypadkach mogła mieć miejsce, choć głosowanie było tajne, nie ma zatem możliwości odtworzenia jego przebiegu. Na pewno trzeba samokrytycznie przyznać, że nie było formalnego oświadczenia o wyłączeniu się w trybie artykułu 58 § 2a ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, dwójki przedstawicieli, których małżonkowie brali udział w konkursie. Z drugiej strony, należy bardzo mocno podkreślić, że kwestionowane głosy, gdyby nawet zostały oddane, stanowiły zaledwie 2 z 72. Do tego na obu kandydatów oddano odpowiednio 33 i 27 głosów wstrzymujących. Wreszcie, wynik głosowania Zgromadzenia w całej wielostopniowej procedurze konkursowej nie jest wiążący i ma jedynie charakter opiniodawczy, co szczegółowo wyjaśniono w oświadczeniu na stronie Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Nie usprawiedliwia to ewentualnego uchybienia proceduralnego, ale zdecydowanie podważa, a nawet całkowicie przekreśla zarzut nepotyzmu w naszym sądzie. Tym bardziej, że jeden z kandydatów, którego dotyczył zarzut, w następstwie zaistniałej sytuacji, honorowo zrezygnował z kandydowania. Na przyszłość musimy wszyscy bardziej wczytywać się w przepisy i pilnować kwestii formalnych, co jest też wielką nauką wyniesioną z tegorocznych wakacji.
Reasumując, zapraszamy wszystkich sędziów z naszego okręgu i apelacji do częstych i regularnych odwiedzin naszej strony informacyjnej. Cały czas poszukujemy chętnych do współpracy i czekamy na uwagi co do dalszego funkcjonowania strony. Mamy nadzieję, że historia polskiego i łódzkiego wymiaru sprawiedliwości , którą skrupulatnie dokumentujemy, będzie jeszcze miała swoje szczęśliwe zakończenie. A przede wszystkim, serdecznie witamy wszystkich po wakacjach.
sedziowielodzcy.pl