Prawa wyborcze kobiet

Przyjmuje się, że rolą wyborów jest wyłonienie większości i pokonanie mniejszości, a za tym idzie powszechne przekonanie, że istotą demokracji jest wola większości. Oczywiście możemy zgodzić się z tym twierdzeniem, ale również musimy pamiętać, że z pojęciem demokracji związane jest również: poszanowanie praw mniejszości, zakaz dyskryminacji z uwagi na płeć, wyznanie, kolor skóry. Ten obowiązek poszanowania prawa wynika już z art. 1 Konstytucji RP, w którym stwierdza się, że „ Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich obywateli” . W tym aspekcie warto przypomnieć historię walki o prawa wyborcze kobiet.

Wykluczenie w przeszłości kobiet z udziału w wyborach miało, jak pisze prof. A. Żukowski w swojej pracy „Partycypacja wyborcza kwestie terminologiczne i teoretyczne zarys wykładu” (wyd. KBW 2017 Toruń), podłoże kulturowe. Kobiety były umiejscawiane poza nawiasem praw politycznych. Te przysługiwały głowie rodziny, czyli mężczyźnie. Jednak w miarę rozwoju ruchów lewicowych, pojawiają się coraz częściej postulaty dotyczące realizacji prawa wyborczego dla kobiet. Początkowo przyznano kobietom prawo do głosowania, a dopiero potem prawo do kandydowania. Wprowadzano jednak inne ograniczenia jak wiek, wykształcenie, stan cywilny, majątek. Wówczas jednak prawa wyborcze kobiet ograniczały się do wyborów lokalnych i dopiero z czasem przyznano prawa wyborcze kobietom także na szczeblu ogólnokrajowym.

Wydaje się, że pierwszym krajem, który przyznał bierne prawo wyborcze kobietom była Nowa Zelandia i było to w 1893r. Czynne prawo wyborcze przyznano tam jednak dopiero w 1919r. Przed I wojną światową prawa wyborcze kobiet zostały wprowadzone w czterech krajach: Nowej Zelandii, Australii, Finlandii i Norwegii. W Polsce konstytucja marcowa z 1921r a także ordynacja wyborcza z 1918r przyznawały prawa wyborcze kobietom. W tym czasie również inne kraje europejskie zmieniły swoje prawo między innymi: Belgia, Estonia, Irlandia, Niemcy, Wielka Brytania.

W zasadzie jednak dopiero po II wojnie światowej kobiety doczekały się powszechności w dostępie do uczestnictwa w wyborach. Na uwagę zasługuje fakt, że w krajach, gdzie panowały systemy autorytarne pełne prawa wyborcze kobietom przyznano stosunkowo późno np. Grecja 1952r, Portugalia 1974 po rewolucji „goździków”, Hiszpania w 1976r po obaleniu dyktatury gen F. Franco. Co ciekawe w ten trend wpisała się również Szwajcaria, gdzie prawa wyborcze kobietom na poziomie federalnym przyznano w 1971r. Na terenie Europy najpóźniej prawa wyborcze przyznano kobietom w Lichtensteinie i nastąpiło to w 1984r.

W USA proces przyznawania praw wyborczych kobietom, jak wszędzie, przebiegał również w sposób zróżnicowany i ostatecznie przyznano je poprawką nr 19 z 1920r do konstytucji USA.

Na kontynencie azjatyckim również kobiety uzyskiwały prawa wyborcze w zasadzie po II wojnie światowej. Wyjątkiem są państwa arabskie, gdzie proces dochodzenia do pełnego prawa wyborczego dla kobiet jest rozciągnięty w czasie i rozpoczął się w Iranie w 1963r, a ostatnio z praw wyborczych kobiety mogą korzystać w Kuwejcie i nastąpiło to w 2005r. Proces dostępu kobiet do praw wyborczych w tej części świata jeszcze się nie zakończył.

Na kontynencie afrykańskim kobiety uzyskiwały prawa wyborcze wraz z uzyskiwaniem niepodległości, więc proces ten również był rozciągnięty w czasie. Początkowo przyjmowano również, że kobiety mimo posiadanego prawa wyborczego nie uczestniczą w wyborach, to jednak bardzo się zmienia i wystarczy prześledzić statystyki wyborcze w Polsce, aby stwierdzić, że udział kobiet w wyborach z roku na rok minimalnie rośnie. W kontekście praw wyborczych kobiet, nie można również pominąć zmian jakie zaszły w korzystaniu przez kobiety z biernego prawa wyborczego, czyli prawa bycia wybraną. Odsetek kobiet zasiadających w parlamencie kształtował się oczywiście w sposób zróżnicowany. I tak w 2010r - Ruanda 56,3%, Szwecja 45%, Mozambik 39,2%, Polska 20%. ( źródło Women in National Parliaments ).

Podkreślenia wymaga więc stwierdzenie, że nadal mimo znacznego udziału w życiu publicznym kobiety nie są odpowiednio reprezentowane w parlamentach w większości państw na świecie. Dlatego też, aby wzmocnić rolę kobiet w życiu publicznym powstają dokumenty o randze międzynarodowej jest to np. „Konwencja przeciwko wszelkim formom dyskryminacji kobiet” z 1979r. Coraz powszechniej rozbrzmiewają postulaty o zastosowaniu w życiu publicznym formuły 50/50 czyli równa reprezentacja kobiet i mężczyzn w życiu publicznym. W UE te postulaty realizowane są między innymi przez przyjęcie w 1996r przez Radę Europy zalecenia ( 96/694/WE) w sprawie równego traktowania kobiet i mężczyzn w procesie podejmowania decyzji. Działania takie podejmują też inne międzynarodowe organizacje i promują te ideę na całym świecie. Coraz częściej w prawie wyborczym przyjmowane tzw. parytety czyli określenie odsetka danej płci na listach wyborczych oraz listę mandatów, które danej płci zostały zagwarantowane. Istotą tych zmian jest wyrównanie szans kobiet w wyborach oraz ich odpowiedniej reprezentacji politycznej. Dlatego też w wielu państwach przyjmuje się, że część miejsc w parlamencie muszą zajmować kobiety i w związku z tym odsetek kobiet zasiadających w parlamencie również uległa zmianom, a gwarancje dla kobiet są systematycznie zwiększane. Trzeba zauważyć, że każdorazowe wprowadzenie tego typu rozwiązań zawsze przekłada się na zwiększenie reprezentacji kobiet w parlamencie, a zmiany tego typu są istotne przede wszystkim w państwach, gdzie rola kobiety postrzegana jest w sposób bardzo tradycyjny.

W Polsce obecnie obowiązujący kodeks wyborczy zobowiązuje do umieszczenia na listach wyborczych kobiet. Zasada ta została wprowadzona tzw. ustawą kwotową z dnia 5.01.2011r. Na listach wyborczych do Sejmu, Parlamentu Europejskiego, rad gmin, rad powiatów i sejmików wojewódzkich udział kandydatek (kobiet) i kandydatów (mężczyzn) nie może stanowić mniej niż 35%. Sankcją za niedopełnienie wymogu kwoty płci jest niezarejestrowanie listy. Ustawa kwotowa nie obejmowała wyborów do Senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców.

Obecnie nikt nie kwestionuje już praw wyborczych kobiet, jak również nie budzi większych zastrzeżeń wprowadzana zasada parytetu. Należy jednak zauważyć, że niektórzy podkreślają, że zasada parytetów narusza zasadę równości obywateli i zasadę niedyskryminacji.

Moim zdaniem jednak na aprobatę zasługuje stanowisko prof. Piotra Winczorka ”Polska konstytucja przewiduje równość szans, a gdyby kobiet na listach wyborczych znalazło się tyle samo co mężczyzn, te szanse byłyby wyrównane” (por. Parytety w polityce. Trudne równanie J Cieśla Polityka 25.08.2009r) . Jedno zasługuje jednak na podkreślenie, kobiety coraz częściej angażują się w życie polityczne i pełnią w nim coraz większą rolę Czy udział kobiet w polityce, jak twierdzą niektórzy, łagodzi obyczaje? To pozostawiam już Państwu do rozstrzygnięcia.

Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek
Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek
sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi - Członek Stałego Prezydium Forum Współpracy Sędziów